"Patrząc na historię Polski, widać wyraźnie, że gospodarki nie można opierać głównie na kapitale zagranicznym, bo on przychodzi, co zrozumiałe, przede wszystkim dla zysków" - powiedział w rozmowie z PAP wiceminister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Dodał, że obecnemu rządowi zależy bardzo, żeby pomóc polskim firmom w budowaniu kapitału. Takim narzędziem mogą być właśnie Pracownicze Plany Kapitałowe.

Jego zdaniem, fundusze emerytalne, które są nastawione na inwestycje wieloletnie, na całym świecie tworzą instrumenty finansowe pozwalające nie tylko oszczędzać na starość, ale też budują kapitał zasilający gospodarkę. " Ponieważ nie mamy wielkich oszczędności dziedziczonych z pokolenia na pokolenie, musimy stworzyć nowe strumienie, które będą wpływały na inwestycje - mówi. Dodaje, że jeżeli tego nie zrobimy, będziemy skazani na inwestycje zagraniczne.

Projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych przygotowało Ministerstwo Finansów. Zakłada on utworzenie prywatnego, dobrowolnego systemu gromadzenia oszczędności emerytalnych. W program ma być zaangażowane państwo, pracodawcy i pracownicy.

Ustawa miałaby wejść w życie 1 stycznia 2019 r. z półrocznym vacatio legis. Największe firmy, zatrudniające powyżej 250 osób, zaczną stosować przepisy ustawy od 1 lipca 2019 r. Podmioty zatrudniające co najmniej 50 osób - od 1 stycznia 2020 r., a firmy zatrudniające co najmniej 20 osób - od 1 lipca 2020 r. Pozostałe podmioty będą musiały stosować ustawę od 1 stycznia 2021 r. Ten ostatni termin obowiązuje też podmioty należące do sektora finansów publicznych.

Reklama

Wpłata podstawowa finansowana przez uczestnika PPK może wynosić mniej niż 2 proc. wynagrodzenia, ale nie mniej niż 0,5 proc. wynagrodzenia, jeżeli wynagrodzenie uczestnika PPK osiągane z różnych źródeł w danym miesiącu nie przekracza kwoty odpowiadającej 1,2-krotności minimalnego wynagrodzenia. Osoby takie utrzymają przy tym prawo do dopłaty 1,5 proc. ze strony pracodawcy i dopłaty rocznej z budżetu w wysokości 240 zł.