PO, podobnie jak węgierski Fidesz premiera Viktora Orbana, należą w PE do frakcji Europejskiej Partii Ludowej.

Zwiefka i Janusz Lewandowski (PO) zorganizowali we wtorek w PE konferencję prasową. Dziennikarze pytali na niej o zaplanowane na środę głosowanie nad rezolucją wzywającą kraje UE do uruchomienia art. 7 traktatu unijnego wobec Węgier.

Lewandowski powtórzył, że europosłowie PO zamierzają poprzeć rezolucję. "UE jest unią wartości i opiera się na pewnych zasadach. Te zasady są niestety łamane - przede wszystkim zasada rządów prawa - w równym stopniu na Węgrzech i w Polsce. Skoro protestujemy wobec tego, co się dzieje w Polsce, wobec nadużyć władzy PiS, to konsekwentnie nie podoba nam się też to, co się dzieje na Węgrzech. Będziemy wspierali rezolucję" - powiedział.

Zwiefka zwrócił uwagę, że Fidesz jest członkiem EPL, frakcji, do której należy też PO. "Chcę powiedzieć jednoznacznie - to, że nasi węgierscy koledzy są z nami w jednej grupie politycznej, nie oznacza, że wobec nich będzie stosowana jakakolwiek taryfa ulgowa" - zaznaczył.

Reklama

Dziennikarze pytali o słowa kanclerza Austrii Sebastiana Kurza, który w poniedziałek w wywiadzie dla telewizji ORF 2 powiedział, że europosłowie jego partii opowiedzą się za zawieszeniem członkostwa Fideszu w EPL, a także za przyjęciem rezolucji dotyczącej Węgier.

"Nikt nie jest przeciwko Węgrom, nikt nie jest przeciwko Polakom i Polsce. (...) Mamy kłopot z tą obecnością (Fideszu w EPL - PAP). Ona oczywiście powiększa szeregi naszej frakcji. Nasza frakcja jest największa i przez to ma ogromną moc sprawczą w PE. zobaczymy, jak się potoczy dzisiejsza debata ws. Węgier" - zaznaczył Lewandowski.

Pytany, czy partia Viktora Orbana powinna być w EPL, Lewandowski odpowiedział, że to nie jest decyzja polskiej delegacji. "To musi być decyzja zbiorowa całej naszej frakcji" - stwierdził.

Zwiefka dodał, że decyzja o członkostwie lub wykluczeniu z partii europejskiej nie jest decyzją jednoosobową, czy jednej partii. "To jest decyzja zbiorowa" - zaznaczył. Dodał, że jak na razie większość EPL opowiada się za pozostaniem Fideszu w grupie.