Żalek już drugą konferencję prasową poświęcił sprawie regionalnego lotniska, którego w Podlaskiem nie ma. W poniedziałek deklarował, że jeżeli wygra wybory na prezydenta Białegostoku, miasto dołoży do tej inwestycji z własnego budżetu przynajmniej jedną czwartą potrzebnej kwoty.

We wtorek mówił dziennikarzom, że taki regionalny port lotniczy mógłby korzystać z zainteresowania turystów z Białorusi. "Białystok może być bramą, oknem na świat dla tych wszystkich braci i sąsiadów, którzy mieszkają za naszą wschodnią granicą. Dla nich jesteśmy oknem na Zachód, a Białystok dla UE jest oknem na Wschód" - powiedział kandydat na konferencji prasowej zorganizowanej przy dworcu PKP w tym mieście.

Przedstawiał dane, według których Białystok co miesiąc odwiedza 400 tys. Białorusinów (według statystyk Podlaskiego Oddziału SG, w lipcu odnotowano w regionie 200 tys. odpraw cudzoziemców wjeżdżających do Polski przez przejścia z Białorusią i 214 tys. odpraw cudzoziemców wyjeżdżających z Polski).

Żalek uważa, że Białystok i białoruskie Grodno mają wystarczający potencjał, by można było mówić o opłacalności działalności regionalnego lotniska. Przekonywał, że z takiej sytuacji korzysta obecnie Wilno na Litwie. "To Wilno przejmuje cały ruch z Białorusi" - uważa kandydat na prezydenta Białegostoku. "Naszym celem będzie przekonanie władz z Warszawy, żeby nie pozostawiały nas bez pomocnej dłoni (...). Możemy - prowadząc dialog, rozmowę - szukać zrozumienia u naszych partnerów z Warszawy" - powiedział Żalek.

Reklama

Według niego, jeśli w regionie powstanie lotnisko pasażerskie, to - z racji mniejszej odległości - przejmie od Wilna, funkcję portu lotniczego atrakcyjnego z racji połączeń z krajami UE, dla większości mieszkańców Białorusi. Wskazał też na inne uzasadnienie - ceny w Polsce są niższe niż na Litwie.

"Białorusini nie jeżdżą na zakupy do drogiego Wilna i na drogą Litwę. Białorusini jeżdżą na zakupy do Polski. Mieszkańcy Białorusi odwiedzający Białystok w celach handlowych, mogliby wykorzystać wolną niedzielę do tego, by tanimi liniami dotrzeć na krańce UE" - dodał kandydat na prezydenta Białegostoku.

Kilka lat temu samorząd województwa podlaskiego (większość w sejmiku ma od dwóch kadencji koalicja PO i PSL) zrezygnował z planów budowy lotniska regionalnego. Choć przymierzano się do kilku lokalizacji, ostatecznie uznano, że budowa jest zbyt droga (szacunki mówią o kwocie ok. 320 mln zł netto), a samo późniejsze utrzymanie portu - zbyt kosztowne.

W styczniu 2017 r. społeczny komitet (byli w nim również działacze PiS) doprowadził do referendum regionalnego w sprawie budowy lotniska. Okazało się ono formalnie nieważne, bo nie został przekroczony próg 30 proc. frekwencji. 96 proc. głosujących opowiedziało się jednak za taką inwestycją.

Trwa budowa pasa startowego dla małych samolotów w Białymstoku, budowa podobnego ruszy niebawem w Suwałkach; samorząd województwa dofinansował obie te inwestycje, realizowane przez władze lokalne obu miast.

Żalek mówił we wtorek, że budowany w Białymstoku pas startowy jest za krótki dla rejsowych samolotów.(PAP)

autor: Robert Fiłończuk