Odnosząc się do głosowania nad nową dyrektywą, tzw. ACTA 2, która ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie, Di Maio - lider antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd - napisał na jednym z portali społecznościowych: "To ogólnoeuropejska hańba".

"Parlament Europejski wprowadził cenzurę do treści zamieszczanych przez użytkowników w internecie. Wkraczamy oficjalnie w scenerię Wielkiego Brata Orwella" - dodał lider ugrupowania, które powstało w sieci i w przeważającej części tam od początku działało.

Wicepremier podkreślił, że Ruch Pięciu Gwiazd będzie walczył z nowym rozporządzeniem w negocjacjach między rządami, w Parlamencie Europejskim i w Komisji Europejskiej, by - jak to ujął - "wyeliminować te orwellowskie przepisy".

"Od tej pory treści użytkowników w mediach społecznościowych będą mogły zostać opublikowane tylko wtedy, gdy przejdą kontrolę supercenzorów" - oświadczył Di Maio. Wyraził opinię, że "pod pretekstem reformy prawa autorskiego Parlament Europejski w rzeczywistości zalegalizował cenzurę prewencyjną".

Reklama

Jego zdaniem jest to "nie do przyjęcia", bo "sieć musi być wolna i niezależna" jako "fundamentalna struktura dla systemu we Włoszech i dla samej Unii Europejskiej".

"Miło będzie widzieć, jak po najbliższych wyborach europejskich całkowicie odnowiona unijna klasa rządząca nie pomyśli nawet o tym, by uchwalić tego typu świństwo" - ocenił Di Maio. Zarzucił PE, że uległ wpływom lobbystów.

Jego słowa skrytykował przewodniczący europarlamentu Tajani z opozycyjnej we Włoszech partii Forza Italia. "Proszę premiera Conte, aby natychmiast zdystansował się od haniebnych wypowiedzi wicepremiera Di Maio pod adresem PE" - napisał na Twitterze.

"Grożenie jedynej instytucji UE bezpośrednio wybieranej przez obywateli to zachowanie (typowe dla) analfabetów demokracji" - oświadczył Tajani.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)