Podczas panelu kongresu Impact mobility rEVolution'18 nt. mobilności przyszłości dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju diagnozował, że już teraz widać, że w kontekście potrzeb transportowych dla ludzi ważne staje się przede wszystkim, aby móc dostawać się gdzieś w danym odstępie czasu.

Chorowski przypomniał, że rozwój elektromobilności to problem złożony, obejmuje m.in. transformację generowania energii elektrycznej, jej lepszej dostępności cenowej czy kwestie magazynowania energii. „Chcemy np., aby przyszłe auta stały się elastycznymi magazynami energii, co pozostaje problemem dotąd nierozwiązanym” - zaznaczył.

„Wierzymy, że dzięki opracowaniu różnych technologii e-mobilność może być bardzo pomocna w zintegrowaniu ich - z korzyścią dla zwykłego człowieka, który chce żyć bardziej komfortowo, lepiej, a nie rozważać problemy związane z pojazdami elektrycznymi” - dodał.

Jego zdaniem przyspieszeniu upowszechnienia elektromobilności będą sprzyjały społeczna akceptacja dla zmiany i dobre przygotowanie instytucjonalne. „Jesteśmy w Polsce dobrze przygotowani; wiemy, jakie są trendy globalne, ruszyliśmy z procesem zmian” - zapewnił szef NCBR.

Reklama

Wyraził przekonanie, że Polska może wykorzystać tu pewną przewagę wynikającą ze słabszego rozwoju – w odniesieniu do czołowych gospodarek. „To pewnego rodzaju szansa. I to jest dobry moment, by wskoczyć na elektromobilną scenę, bo są już technologie, które kiedyś były znacznie droższe” - wskazał.

Według Chorowskiego w horyzoncie trzech lat w Polsce należy oczekiwać pojawienia się prototypów dobrych autobusów polskich firm (w ramach programu Bezemisyjny Transport Publiczny – PAP). „Ale nie tylko polskich, bo jesteśmy jak na razie otwarci – chcemy pracować z tymi, którzy chcą prowadzić badania i jesteśmy w stanie zapewnić współfinansowanie” - zastrzegł.

Szef NCBR zaznaczył, że transport publiczny jest atrakcyjny pod kątem m.in. prac rozwojowych – nie ma wielkiej różnicy między prototypem, a wdrożeniem. „W przypadku transportu publicznego, jeśli ktoś ma dobry prototyp, w ciągu roku czy dwóch może ruszać z produkcją” - wskazał Chorowski, nawiązując następnie do założenia programu Bezemisyjny Transport Publiczny, w którym partnerskie samorządy zamawiają opracowywany produkt, dając swego rodzaju gwarancję rynkową.

„Elektromobilność to megatrend – chcielibyśmy mieć za trzy lata autobusy, za 10 lat dobrze by było znaleźć się w sytuacji, w której mamy coraz więcej samochodów opracowanych w Polsce, a za 20 lat - aby te produkty znalazły uznanie na rynku globalnym” - zasygnalizował Chorowski.

Zapewnił przy tym, że NCBR z jednej strony stara się wobec e-mobilności stosować podejście możliwie proste – nieoderwane od rynku, ale równocześnie możliwie kompleksowe i przyszłościowe.

„Rozmawiamy bowiem z samorządami nie tylko o autobusach elektrycznych, ale szerzej – jak rozwiązać problem sprawnego wjazdu, na czas, bez zanieczyszczeń do centrum miasta. W tym równaniu musimy mieć pojazd bezemisyjny, ale staramy się patrzeć dalej w przyszłość, np. co będzie, jeśli odzyskiwane będzie zbyt mało litu” - wyjaśnił Chorowski.

„Być może zastąpi nam to technologia wodorowa” - wskazał. „Potrzebujemy do tego opracować taką technologię wykorzystania wodoru, która będzie konkurencyjna, nie będzie kolejną jeszcze droższą technologią. Powinniśmy zrozumieć, w jaki sposób powinniśmy stymulować gospodarkę w kierunku nowych technologii” - zdiagnozował.

Rozpoczęta w środę w Katowicach dwudniowa konferencja Impact mobility rEVolution'18, poświęcona jest nowym rozwiązaniom mobilności – z wykorzystaniem takich technologii, jak napędy alternatywne, autonomiczność kierowania, nowoczesne rozwiązania w transporcie lotniczym czy technologie dronowe.