Cavusoglu zapewnił też, że do końca roku wznowiony będzie ruch na autostradach M4 oraz M5 w Idlibie. Trasy te łączą Aleppo z Damaszkiem oraz wybrzeżem Morza Śródziemnego i wszystkie te tereny kontrolowane są przez syryjski rząd.

Turecki minister poinformował o planowanych dalszych rozmowach z Rosją w kwestii statusu "radyklanych grup" w Idlibie. Zgodnie z poniedziałkową wypowiedzią prezydenta Rosji Władimira Putina "radykalni" rebelianci, w tym z dzihadystycznego Frontu al-Nusra, będą musieli opuścić ten obszar do 10 października.

Ibrahim Kalin, rzecznik tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, przekazał we wtorek, że zgodnie z uzgodnieniami z Rosją syryjscy opozycjoniści w Idlibie pozostaną na tych samych pozycjach co do tej pory. Rząd w Ankarze wspierał do tej pory część rebeliantów w Idlibie; na terytorium tej prowincji rozmieszczono tureckie wojskowe posterunki obserwacyjne.

Prezydenci Rosji i Turcji, Putin i Erdogan, ogłosili w poniedziałek po spotkaniu w Soczi utworzenie w Idlibie strefy zdemilitaryzowanej, którą mają patrolować siły tureckie i rosyjskie. Po ogłoszeniu porozumienia minister obrony Rosji Siergiej Szojgu wykluczył nową ofensywę zbrojną w tej rebelianckiej enklawie.

Reklama

Od kilku tygodni media donosiły, że syryjska armia, wspierana przez siły Rosji i Iranu, przygotowuje się do szturmu na Idlib. Wojska rosyjskie i syryjskie prowadziły naloty i ostrzał artyleryjski tej rebelianckiej enklawy. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zastrzegł jednak w piątek, że te działania militarne nie stanowią jeszcze szturmu na tę prowincję.

Porozumienie z zadowoleniem przyjęły władze syryjskie oraz sprzymierzony z nimi Iran. W komunikacie rząd w Damaszku wezwał jednak do kontynuowania wysiłków, by odzyskać "każdą piędź" syryjskiej ziemi.

Turecko-rosyjskie uzgodnienia pozytywnie ocenili również przedstawiciele syryjskiej opozycji. Rzecznik Wolnej Armii Syryjskiej Mustafa Sedżari oświadczył w rozmowie z agencją Reutera, że porozumienie oznacza koniec nadziei prezydenta Syrii Baszara el-Asada na odzyskanie pełnej kontroli nad krajem.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnił we wtorek, że na porozumienie w sprawie Idlibu nie wpłynie zestrzelenie u wybrzeży Syrii rosyjskiego wojskowego samolotu Ił-20. Doszło do niego kilka godzin po uzgodnieniach Putina i Erdogana. Resort obrony Rosji oznajmił, że samolot został zestrzelony przez syryjską obronę przeciwlotniczą, ale odpowiedzialność za to ponoszą siły izraelskie, które - zdaniem resortu - naraziły samolot na ostrzał syryjski.

Prowincja Idlib, leżąca przy granicy z Turcją, jest ostatnią enklawą rebeliantów prowadzących zbrojną walkę z armią Asada, wspieraną przez siły rosyjskie. 7 września w Teheranie odbyło się spotkanie trójstronne, w którym oprócz Putina i Erdogana uczestniczył prezydent Iranu Hasan Rowhani. Turecki prezydent nalegał na ogłoszenie rozejmu w Idlibie, jednak tego punktu nie włączono do podpisanej przez prezydentów deklaracji końcowej. (PAP)

mobr/ ap/