Zostało ono przeprowadzone przez firmę Carta i objęło 180 tys. pracowników z ponad 6 tys. firm. Okazało się, że istnieje ogromna majątkowa luka pomiędzy płciami, która sprawia, że dostęp do wielkiego finansowego awansu w Dolinie Krzemowej nie jest sprawiedliwie dzielony - pisze Bloomberg Businessweek.

Nie chodzi o to, że w Dolinie Krzemowej pracuje więcej mężczyzn. Kobiety stanowią 35 proc. zatrudnionych w firmach z akcjonariatem pracowniczym, ale posiadają tylko 20 proc. kapitału pracowniczego. Co więcej, stanowią 13 proc. założycieli firm, ale posiadają tylko 6 proc. kapitału założycielskiego.

Zjawisko dyskryminacji kobiet pod względem reprezentacji i wynagrodzeń jest bardzo dobrze znanym fenomenem w najlepiej opłacanych branżach, włączając w to sektor technologiczny. Jednak luka płacowa (kobieta zarabia średnio 80 centów na każdego dolara otrzymywanego przez mężczyzn) jest znacznie mniejsza niż luka majątkowa. Ta druga powstaje właśnie na skutek nierównego dostępu do opcji na akcje.

>>> Polecamy: Żyjemy w erze „bullshit jobs”. 40 proc. ludzi czuje, że ich praca jest bez sensu. I mają rację

Reklama