W ostatnich miesiącach żołnierze współpracujący ze sobą w ramach Batalionowej Grupy Bojowej NATO, odbyli wspólnie setki szkoleń i treningów, m.in. na poligonie w Orzyszu. Zarówno Polacy, jak i Amerykanie, przyznawali w rozmowach z PAP, że ich umiejętności się różnią.

"My się od Amerykanów uczyliśmy procedur, oni są lepiej przygotowani do działania na misjach, do operowania w terenach miejskich" - przyznał starszy sierżant Arkadiusz Podlecki z 15 giżyckiej brygady zmechanizowanej.

Jak ocenił, polscy żołnierze są zaś lepsi w działaniach w naturalnych terenach, takich jak poligon w Orzyszu. "W lasach, na bagnach to my lepiej operujemy" - zaznaczył żołnierz i dodał, że wymiana doświadczeń jest dla obu stron bardzo cenna.

Podlecki przyznał, że polscy żołnierze bez wstydu pokazywali Amerykanom swoje uzbrojenie, a oni z nieskrywanym zachwytem je podziwiali. "Bo naprawdę mamy dobre uzbrojenie i potrzebujemy od Amerykanów znacznie mniej pocisków do zniszczenia danego celu" - zaznaczył.

Reklama

Amerykanie w rozmowach z PAP przyznawali, że mazurskie krajobrazy ich zaskoczyły, zarówno w działaniach w terenie, jak i w codziennym funkcjonowaniu. "Ta naturalna zieleń, piękne drzewa, mgły nad polami i łąkami, to jest coś, co na zawsze zapamiętam z waszego kraju" - mówiła sierżant Sarah Kirby, która wcześniej stacjonowała m.in. w Bułgarii i Hiszpanii.

Amerykanie przyznawali też, że pobyt w Polsce był dla nich okazją do poznania innej kultury, m.in. tradycji kulinarnych. Sierżant Kirby przyznała, że próbowała pierogów z kilkoma rodzajami nadzienia i wszystkie jej smakowały. "To pyszne" - mówiła ze śmiechem.

W Batalionowej Grupie Bojowej NATO w Bemowie Piskim stacjonowali też Rumunii, Chorwaci, czy Brytyjczycy. Żołnierze przyznawali w rozmowie z PAP, że najlepiej w polskich realiach odnajdowali się Chorwaci, którzy z zapałem uczyli się polskich słówek. "Za to Amerykanie byli bardzo wyrozumiali, jeśli chodzi po potyczki językowe z angielskim, innych żołnierzy" - dodawali.

W Batalionowej Grupie Bojowej współpracuje ze sobą ok. 1,5 tys. żołnierzy. (PAP)

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska