Od stycznia do lipca bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Bułgarii spadły o 63 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2017 r. - wynika z danych banku centralnego. W tym bałkańskim państwie bezpośrednie inwestycje odnotowują spadek od 10 lat.

Spadek w pierwszych siedmiu miesiącach bieżącego roku wyniósł 375 mln lewów (ok. 190 mln euro). Inwestycje wyniosły zaledwie 220 mln lewów (ok. 110 mln euro).

Inwestycje w nieruchomości we wspomnianym okresie wynoszą 4,2 mln euro w porównaniu z 10,5 mln euro w analogicznym okresie 2017 r. Na pierwszym miejscu wśród inwestorów w nieruchomości znajduje się Rosja z 2,1 mln euro, na drugim miejscu Ukraina (0,7 mln euro), na trzecim – Niemcy (0,4 mln euro).

Według publikowanych w końcu sierpnia danych Bułgarskiej Izby Handlowej, w ostatnich 10 latach – od 2007 do 2017 r. bezpośrednie inwestycje zagraniczne spadły corocznie – od 17,7 mld lewów (ok. 9 mld euro) w 2007 r. do 1,8 mld (ok. 900 mln euro). Według ekspertów izby za dobry poziom inwestycji uważany jest ten, który wynosi co najmniej 10 proc. PKB. Obecnie w Bułgarii wynosi on 1,9 proc. PKB.

W 2017 r. suma inwestycji zagranicznych była niższa od łącznej wartości transferów pieniężnych wysyłanych do kraju przez bułgarskich emigrantów. Ten ostatni wskaźnik wyniósł 2,5 mld lewów (ok. 1,25 mld euro).

Reklama

W 2017 r. największymi inwestorami zagranicznymi były Holandia z 885 mln euro oraz Niemcy i Szwajcaria – po ok. 180 mln euro.

Według Bułgarskiej Izby Handlowej w ostatniej dekadzie zagraniczne inwestycje spadły także w innych państwach regionu – m.in. w Rumunii, Turcji i Chorwacji.

Inwestorzy zagraniczni skarżą się na wysoki poziom korupcji i luki w bułgarskim systemie sądowniczym.

>>> Czytaj też: Polityczne trzęsienie ziemi w Bułgarii. Głęboka rekonstrukcja rządu