„Podjęliśmy decyzję o wzmocnieniu granicy z Ukrainą. Widzimy, ile stamtąd nieszczęść przychodzi na Białoruś, w tym broni. Powinniśmy zamknąć tę granicę. Nie dla porządnych ludzi, tylko dla bandytów, którzy przewożą broń” – powiedział Łukaszenka podczas spotkania z Anatolem Łapo i Stanisłauem Zasem.

„Straż graniczna powinna funkcjonować, i to efektywnie. Jeśli trzeba zwiększyć - to zwiększymy. Ale nierozumnego zwiększenia jej liczebności też nie powinno być” – dodał Łukaszenka, cytowany przez swoje biuro prasowe.

Prezydent przywołał niedawny przypadek zatrzymania przez milicję mężczyzny z dużą ilością broni. „Sprawdziliśmy w naszej armii, wszystko się zgadza, niczego nie brakuje. A to znaczy, że została wwieziona” – mówił Łukaszenka.

Jak dodał, trzeba to zrobić rozsądnie, a nie „mechanicznie”. „Nie kupą – tu setkę, tam tysiąc żołnierzy. (…) Bez różnych naczelników. Tych powinno być jak najmniej” - oświadczył.

Reklama

Z Mińska Justyna Prus (PAP)