leopold(2018-09-27 14:42) Zgłoś naruszenie 90

Bez tatusia i mamusi firmy i "wejść" to tu się wiele zdziałać nie da.

• jbb(2018-09-28 15:20) Zgłoś naruszenie 10

  A jeszcze gorzej gdy ktoś jest beztalenciem...

A(2018-09-28 16:07) Zgłoś naruszenie 111

Co to za bzdura! Jestem architeltem z rocznym stażem i pracuje w wojewódźtwie dolnośląskim, zarabiam 2200 na umowie o dzieło. Moim jedynym benefitem pozapłacowym jest kalenadrz od przedstawiciela handlowego. Litości!

• gosc(2018-09-28 16:46) Zgłoś naruszenie 40

  to smutne

Kasia Architekt(2018-10-17 19:40) Zgłoś naruszenie 60

Gratuluję doboru zdjęcia, bo wszyscy architekci ubierają się do pracy w garnitury (bo przecież pracują w wielkich, luksusowych korporacjach!) i rysują ołówkami (sic!) i noszą kaski przy tym:D uwielbiam te serialowe poglądy na zawód architekta:) przykro mi ale niestety tak to wszystko pięknie nie wygląda...

Arch(2018-11-25 18:43) Zgłoś naruszenie 110

Niestety ta branża jest słaba. Im dłużej pracuje tym bardziej się w tym utwierdzam. Po ponad 4 latach zarobki na poziomie średniej krajowej. To i tak dobrze patrząc po znajomych (duża cześć w okolicy 2,5-3tys i bez umowy o prace). Ciężko o więcej bez rodzinnego biura czy znajomosci i dużych zleceń - na domach cieżko zarobić przy wszystkich kosztach. Częsta praca po godzinach. Jak ktos chce wiecej zarobić to łatwiej iść do korpo i tam dostanie tyle samo na wejsciu z samym jezykiem angielskim i excelem co w biurach jako architekt po studiach z kilkuletnim doświadczeniem, znajomością programów, prawa budowalengo, jezyka. Dobrze żeby przeczytał to każdy kto zastanawia się nad tym kierunkiem bo nie jest kolorowo.

Jedyna pozytywna osoba. (2018-12-17 17:45) Zgłoś naruszenie 25

Panowie i panie, słupki nie kłamią. Po prostu osoby, które sugerują, że artykuł to ściema po prostu są w tej części, która zarabia dużo mniej. Jezeli średnia jest od 3-6 tyś, tzn, że na kogoś kto zarabia 10 tyś, przypada ktoś kto zarabia 1.5-2 tys zł. Owszem początki bywają trudne, ale jeżeli ktoś marzy o pracy architekta i jest skóry do poświęceń to mu się to opłaci.

archiw(2019-08-06 23:16) Zgłoś naruszenie 00

Zawód, który wymaga olbrzymiej wiedzy informatycznej, poświęcenia i chirurgicznej precyzji w trakcie projektowania, znajomości prawa budowlanego i w zasadzie samego budownictwa, a także stosunkowo dużego nakładu kosztów w czasie studiów, dający jednak po tej całej przeprawie nie niskie, ale przeciętne wynagrodzenie, niekiedy porównywalne z pracą w sklepie (jak nazwać inaczej średnie 3-4 tysiące brutto wyszczególnione powyżej). Niedoceniony informatyk, który musi spędzić tysiące godzin przed komputerem, by nauczyć się raptem ułamka wiedzy lub zrobić choćby jeden projekt do urzędu. Przyczyn należy szukać myślę głównie w zarobkach przeciętnego Polaka - który niestety nie jest w stanie dać za projekt kokosów, a żeby takowy powstał potrzeba współpracy kilku osób i to w dosyć długim wymiarze czasu.