Tym samym wiceszef resortu spraw zagranicznych USA podtrzymał stanowisko wyrażone wcześniej przez sekretarza stanu Mike'a Pompeo, który w czwartek w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, zaapelował o "zdecydowane utrzymanie sankcji" wobec Korei Północnej, do czasu, kiedy ta przeprowadzi "pełną, ostateczną, zweryfikowaną denuklearyzację".

Pompeo skrytykował też w czwartek kraje, które dostarczają Korei Północnej ropę i węgiel, przekraczając limity wyznaczone sankcjami, i dodał, że jest zaniepokojony informacjami, że pewne kraje, "włącznie z należącymi do Rady Bezpieczeństwa", nadal przyjmują północnokoreańskich pracowników, mimo zabraniającej tego rezolucji ONZ.

"Członkowie tej Rady muszą dać w tej sprawie przykład" - dodał. Ostrzegł, że jeśli Pjongjang odstąpi od dyplomacji i denuklearyzacji, to "nieuchronnie doprowadzi to do zwiększenia izolacji oraz presji" wywieranej na reżim.(PAP)

mars/

Reklama