Według sondażu, przeprowadzonego na początku września, w reprezentacyjnej grupie 1000 respondentów w wieku od 18 do 64 lat, 23 proc. pozytywnie odpowiedziało na pytanie, czy zamierza szukać pracy za granicą.

Najwyższy - 32,8 proc. - jest odsetek ludzi w wieku od 18 do 30 lat. Według analityków agencji ważny jest fakt, że do emigracji zarobkowej szykuje się prawie 15 proc. badanych w wieku od 51 do 64 lat. Dotychczas ta bardziej konserwatywna grupa nie wykazywała takiej skłonności. Gotowi do emigracji są nie tylko ludzie wykwalifikowani, lecz także pracownicy fizyczni.

64 proc. ankietowanych, którzy przygotowują się do emigracji, stanowią mężczyźni, 62 proc. badanych ma wykształcenie średnie, 80 proc. żyje na prowincji. Ponad połowa ankietowanych ma już pewne doświadczenie – albo pracowała za granicę, albo ma znajomych, którzy ściągają ich. Jedna czwarta deklaruje, że w jakimś stopniu zna język kraju, do którego zamierza się udać.

95 proc. ankietowanych jako przyczynę do emigracji wskazuje wyższe zarobki, 50 proc. - lepszy system socjalny, 40 proc. – lepszy system ochrony zdrowia.

Reklama

Według dyrektora agencji Wasila Tonczewa problem z niskimi zarobkami istnieje we wszystkich wschodnioeuropejskich krajach, lecz Bułgaria, w której dochody są najniższe w UE, jest o kilka kroków wstecz.

Większość ankietowanych myśli o pracy za granicą na okres do 10 lat. Tylko 2 proc. deklarują gotowość do opuszczenia Bułgarii na zawsze. 85 proc. szukałoby pracy w UE.

Według oficjalnych danych statystycznych, zdolnych do pracy obywateli Bułgarii jest 4,37 mln. 1,6 mln z nich dąży do emigracji. Biznes od kilku lat narzeka na brak rąk do pracy.

Od początku politycznej transformacji w 1989 r. Bułgarię na stałe opuściło 1,5–2 mln osób, przeważnie młodych i wykształconych.

>>> Czytaj też: Niepodległość na barkach idei. Oto koncepcje, które pomogły Polsce odzyskać niepodległość