Prezydent Andrzej Duda powołał 27 osób na sędziów Sądu Najwyższego; 19 w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, 7 w Izbie Cywilnej i jednego sędziego w Izbie Karnej.

O powołaniu sędziów SN poinformował na środowej konferencji wiceszef prezydenckiej kancelarii Paweł Mucha.

Zgodnie z podanymi przez niego informacjami do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych powołani zostali: adwokat i wykładowca akademicki Antoni Bojańczyk, prezes Prokuratorii Generalnej RP Leszek Bosek, sędzia SA Dariusz Czajkowski, notariusz Paweł Czubik, wykładowca akademicki Tomasz Demendecki, wykładowca akademicki Marek Dobrowolski, radca prawny Paweł Księżak, radca prawny Joanna Lemańska, sędzia SA Marcin Łochowski, wykładowca akademicki Oktawian Nawrot, wykładowca akademicki Janusz Niczyporuk, wykładowca akademicki Adam Redzik, radca prawny Mirosław Sadowski, sędzia SA Marek Siwek, sędzia SA Ewa Stefańska, wykładowca akademicki Maria Szczepaniec, wykładowca akademicki Krzysztof Wiak, sędzia SO Jacek Widło oraz radca prawny Grzegorz Żmij.

Spośród rekomendowanych do tej izby 20 osób, jedna nie została powołana.

Do pełnienia urzędu sędziego w Izbie Cywilnej powołani zostali: prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Jacek Grela, sędzia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga Beata Janiszewska, radca prawny Marcin Krajewski, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie i dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury z siedzibą w Krakowie Małgorzata Manowska, sędzia SO w Lublinie Joanna Misztal-Konecka, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Tomasz Szanciło oraz dyrektor Departamentu Prawa Administracyjnego w resorcie sprawiedliwości dr hab. Kamil Zaradkiewicz.

Reklama

Do pełnienia urzędu w Izbie Karnej powołano sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu Wojciecha Sycha.

Paweł Mucha, który poinformował o decyzji prezydenta na środowym briefingu podkreślił, że jest to kolejny etap realizacji reformy wymiaru sprawiedliwości. "To jest przywracanie fundamentów zaufania do wymiaru sprawiedliwości, to jest przywracanie tych funkcji, które SN powinien sprawować i to jest narzędzie, które ma zapewnić kontrolę nadzwyczajną prawomocnych orzeczeń sądowych" - mówił minister.

Według niego prezydent dokonał powołań "w interesie publicznym". "Aktywność prezydenta jest umocowana konstytucyjnie i ustawowo" - podkreślił wiceszef Kancelarii Prezydenta, powołując się na art. 179 Konstytucji. Zgodnie z tym artykułem sędziowie są powoływani przez prezydenta na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony.

Mucha powołał się także na art. 44 ust. 1b ustawy o KRS, zgodnie z którym, jeżeli uchwała KRS ws. powołania sędziów jest rozpatrywana łącznie i nie została zaskarżona przez wszystkich uczestników postępowania, wówczas staje się ona prawomocna w części obejmującej przedstawienie wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego."Nie ulega wątpliwości, że w takiej sytuacji, kiedy wpłynęły wnioski ze strony KRS oparte o prawomocne uchwały, zgodne z ustawą o KRS, prezydent był uprawniony do tego, żeby skorzystać z konstytucyjnie mu przypisanej prerogatywy, jaką jest powoływanie sędziów" - podkreślił minister.

Mucha nawiązując do uwzględnienia przez Naczelny Sąd Administracyjny wniosków o zabezpieczenie i wstrzymanie w zaskarżonych przez niektórych kandydatów części uchwał KRS powiedział, że prezydent nie jest stroną w postępowaniach przed NSA. "Te postanowienia (NSA) nie były doręczane do Kancelarii Prezydenta" - dodał.

Jak ocenił postanowienia te nie mogą znajdować w tej sprawie zastosowania. "Oczywiście, że reforma SN była uzasadniona, że prezydent RP realizuje w ten sposób swój program" - podkreślił. "To, do czego doszło w SN, to jest wprowadzenie zasady +zero tolerancji dla przewinień dyscyplinarnych sędziów+" - dodał Mucha.

Minister, który był pytany przez dziennikarzy, dlaczego prezydent nie poczekał na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE ws. przepisów ustawy o SN, podkreślił, że nie ma żadnego uzasadnienia dla wstrzymywania przez prezydenta powołania nowych sędziów SN bądź dla czekania na "jakąkolwiek aktywność jakiegokolwiek innego organu". "Nie widzimy tutaj podstaw do tego, żeby ktokolwiek ingerował w zakres realizacji prerogatywy przez prezydenta" - zaznaczył.

W czasie gdy w Pałacu Prezydenckim trwała uroczystość powołania sędziów, przed Pałacem zgromadziło się kilkanaście protestujących osób, które trzymały kartki z napisem konstytucja, flagę Unii Europejskiej, flagę Obywateli RP i transparent z napisem "POLExit i sowietyzacja", z przerobionym logo PiS, w którym zamiast korony na głowie orła jest radziecka czerwona gwiazda.

W ubiegłym tygodniu do Trybunału Sprawiedliwości UE wpłynęła skarga Komisji Europejskiej przeciwko Polsce w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. Wraz ze skargą KE wniosła o zastosowanie środków tymczasowych oraz trybu przyspieszonego.

W końcu czerwca w Monitorze Polskim zostało opublikowane obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN - do objęcia były 44 wakaty sędziowskie, w tym 16 w Izbie Dyscyplinarnej. Zgłoszenia nadesłało ok. 200 prawników. Poszczególnymi wnioskami zajmowały się zespoły KRS, po czym Rada wyłoniła kandydatury.

Pod koniec sierpnia KRS wyłoniła łącznie 40 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Dyscyplinarnej, Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, Izbie Cywilnej oraz Izbie Karnej SN. W odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej wyłoniono 12 kandydatów (4 miejsca pozostały na razie nieobsadzone).

Na początku września przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur podpisał uchwałę Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosku o powołanie 12 sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. 20 września prezydent Duda powołał 10 osób na sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. Prezydent nie powołał wtedy - mimo rekomendacji Rady - dwóch osób: prokuratora Prokuratury Krajowej Jarosława Dusia oraz radcy prawnego Małgorzaty Ułaszonek-Kubackiej.

We wrześniu NSA uwzględnił wnioski o zabezpieczenie i wstrzymał - w zaskarżonych częściach - wykonanie uchwał KRS odnoszących się do powołania sędziów SN do Izb Karnej, Cywilnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wnioski złożyli w NSA kandydaci na sędziów SN, którzy w końcu sierpnia nie uzyskali rekomendacji KRS. W poniedziałek NSA uwzględnił kolejny wniosek o zabezpieczenie, czego konsekwencją jest wstrzymanie wykonania uchwały KRS dotyczącej powołania sędziów Sądu Najwyższego do Izby Cywilnej.

Sędzia NSA Sylwester Marciniak pytany we wrześniu, czy udzielone zabezpieczenie uniemożliwia mianowanie wskazanej w uchwale osoby na sędziego SN, wskazał w odpowiedzi, że z przepisów ustawy o KRS wynika, że ci kandydaci, których odwołania zostaną rozstrzygnięte na ich korzyść, będą "podlegali rozpoznaniu przy kolejnych wolnych etatach sędziowskich i obwieszczeniach o wolnych stanowiskach sędziowskich".

>>> Czytaj też: Prezydent mebluje Sąd Najwyższy. "To delikt konstytucyjny"