Dariusz Zawistowski, zastępujący I prezesa Sądu Najwyższego i prezes Izby Cywilnej tego sądu, na razie nie wyznacza nowych sędziów SN do składów orzekających. On sam nie podważa uprawnień prezydenta do ich nominacji, ale ma obawy, czy powinni orzekać.
– Nie można wykluczyć, że będą jakieś wnioski stron kwestionujące rozpoznawanie tych spraw. A poza tym, jeżeli zostaną wydane orzeczenia, a później TSUE się wypowie na temat procedury powołania tych osób na sędziów SN i stwierdzi, że była ona nieprawidłowa, to efekty będą bardzo trudne do przewidzenia – podkreśla Zawistowski w wywiadzie dla DGP.
Zdumiony taką interpretacją jest prezydencki minister Andrzej Dera. – Te obawy są bezpodstawne. Nie rozumiem kryterium decyzji prezesa, tzn. tego, że coś się może wydarzyć. Decyzje powinny być podejmowane, jeśli coś się stanie – podkreśla Dera.
Tak odmienne opinie pokazują, że spór, który do tej pory dotyczył najwyższych stanowisk i składu sądu, schodzi na poziom konkretnych spraw, w których ma rozstrzygać SN.
Reklama
Decyzje dotyczące pozostałych izb leżą w gestii ich prezesów. Tyle że Zawistowski jest obecnie jedynym prezesem. Izbą Dyscyplinarną, zgodnie z przepisami przejściowymi w ustawie o SN, kieruje Jan Majchrowski jako najstarszy sędzia. Dla innych izb takich regulacji brak – Izbą Ubezpieczeń i Izbą Karną kierują sędziowie najstarsi stażem na zasadzie analogii do sądów powszechnych.
Kwestia nieorzekania przez nowe osoby to tylko jedna odsłona konfliktu między starymi a nowymi sędziami. Dotychczasowi uznają za I prezesa SN Małgorzatę Gersdorf. Nowo mianowani – czekają na wskazanie kandydatów do tej funkcji przez Zgromadzenie Ogólne. Na razie jednak, jak twierdzi prezes Zawistowski, nie ma kto go zwołać.
SN ma jeszcze jeden poważny problem. Z powodu zmian prawa i odsyłania sędziów w stan spoczynku jego prace gwałtownie zwolniły. Jeszcze rok temu na rozprawę w wydziale cywilnym czekało się dwa miesiące. Obecnie – rok i cały czas termin ten się wydłuża.


>>> Polecamy: Wyścig na kruczki prawne nabiera tempa. Ziobro kwestionuje traktat UE