Wywiad przeprowadzono w czasie, gdy doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego przebywa w Moskwie i spotyka się z przedstawicielami władz Rosji. We wtorek - w dniu publikacji - Boltona przyjmie prezydent Władimir Putin.

"Gdyby Rosja zlikwidowała swoje uzbrojenie stworzone z naruszeniem układu i gdyby to samo zrobiły Chiny, to sytuacja byłaby inna. Jednak myślę, że prawdopodobieństwo tego jest zerowe" - oświadczył Bolton.

W obszernym wywiadzie, którego znaczna część poświęcona jest kwestii układu INF, Bolton - który jest zwolennikiem jego wypowiedzenia - zastrzegł, że prezydent USA podejmuje decyzje samodzielnie.

Zdaniem Boltona jest już za późno, by zawarty w 1987 roku między USA i ZSRR układ INF rozszerzyć na inne kraje. "Obecnie od jednej trzeciej do połowy chińskich pocisków balistycznych nie odpowiada układowi INF. Zwyczajnie nierealistycznie jest zakładanie, że władze chińskie mogą zniszczyć ponad połowę swoich rakiet balistycznych" - powiedział wysłannik Waszyngtonu.

Reklama

"USA widzą problem w kontekście globalnym. Niepokoją nas naruszenia układu ze strony Rosji i jej możliwe kroki na europejskim teatrze działań wojennych. Niepokoi nas jednak także i teatr w Azji Wschodniej, Południowej, sytuacja w Iranie i na Dalekim Wschodzie. To są globalne wyzwania, które doprowadziły nas do naszych wniosków i decyzji" - powiedział Bolton. Podkreślił także, że "to rosyjskie naruszenia układu INF doprowadziły nas do obecnej sytuacji, i trwało to pięć lat, jeśli nie dłużej".

Doradca Trumpa podkreślił, że Wielka Brytania zdecydowanie popiera USA w tej kwestii. Wyraził przekonanie, że to samo zrobi Japonia, i zapowiedział dalsze konsultacje z sojusznikami z NATO.

Bolton wyjaśnił, że USA nie podjęły jeszcze decyzji w sprawie innego układu rozbrojeniowego - tzw. nowego START, który wygasa w 2021 roku. "Mamy jeszcze czas. Zajmuję się od wielu lat kwestiami kontroli zbrojeń i wiem, że wiele decyzji zapada w ostatnim momencie. Teraz w USA trwa dyskusja, co robić z tym porozumieniem. Jednym z punktów, które uważamy za ważne, jest rozstrzygnięcie najpierw sprawy układu INF" - powiedział.

Jak dodał, na ten temat rozmawiał w poniedziałek w Moskwie ze swym odpowiednikiem - sekretarzem rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołajem Patruszewem, "wyjaśniając logikę" Stanów Zjednoczonych.

Bolton powiedział także, że omawiał z Patruszewem kwestię spotkania Trumpa z Putinem. "Nie chcę uprzedzać decyzji rosyjskiego prezydenta, ale być może będziemy mogli wam coś powiedzieć w najbliższym czasie" - zauważył.

Pytany o miejsca ewentualnego spotkania wymieniane przez prasę, takie jak Paryż i Buenos Aires, doradca Trumpa wskazał, że w obu miastach odbędą się w listopadzie spotkania wielostronne z udziałem szefów państw USA i Rosji. "Jednak możemy sobie także wyobrazić pełnowartościowy szczyt - w rodzaju takiego, który odbył się w Helsinkach - w jakimś innym miejscu" - zapowiedział Bolton.

Doradca prezydenta USA kończy wizytę w Moskwie we wtorek. Wśród jego rozmówców są lub byli także: szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow i doradca Putina ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow.

Układ INF o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego (IRBM) i średniego zasięgu (MRBM), tj. o zasięgu od 500 do 5500 km, podpisali przywódcy USA i ówczesnego ZSRR, Ronald Reagan i Michaił Gorbaczow, 8 grudnia 1987 roku w Waszyngtonie. Układ przewiduje likwidację arsenałów tej broni, a także zabrania jej produkowania, przechowywania i stosowania.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)