Komisja Europejska zapowiedziała w przyjętym we wtorek w Strasburgu programie prac na przyszły rok wzmocnienie mechanizmu praworządności. To w jego ramach Bruksela starała się wpłynąć na władze Polski ws. zmian w TK i sądownictwie przed uruchomieniem art 7.

Procedura reagowania na systemowe zagrożenia dla rządów prawa istnieje od marca 2014 roku. Ustanowiono ją w związku z zastrzeżeniami wobec Węgier, ale po raz pierwszy została uruchomiona w styczniu 2016 r. w reakcji na sytuację w Polsce.

W komunikacie na temat programu prac na przyszły rok nie ma zbyt wiele na temat planowanych zmian, poza ogólnikowym zdaniem ws. wzmacniania ram praworządności. Komisja nie zdradza na razie, na czym miałyby polegać modyfikacje. "Za wcześnie na szczegóły" - przekazała PAP pytana o sprawę rzeczniczka KE Mina Andreewa.

Celem procedury praworządności jest umożliwienie Komisji dialogu z krajem członkowskim, aby zapobiegać "wyraźnemu ryzyku poważnego naruszenia" przez państwo unijne m.in. wartości demokratycznych. Proces ten składa się z trzech etapów. Pierwszym jest ocena KE, drugim zalecenia, a trzecim - jeśli zmiany nie są wystarczające - skorzystanie z mechanizmu przewidzianego w art. 7 Traktatu o UE.

W planie prac na przyszły rok nie ma zbyt wielu inicjatyw. Komisja przedstawiła już wszystkie projekty, które miały realizować jej najważniejsze plany. Do tej pory uzgodniono około połowy z nich. Teraz celem Brukseli jest zielone światło dla jak największej liczby propozycji przed zaplanowanymi na maj wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Reklama

"Naszym pierwszym priorytetem jest znalezienie porozumienia w sprawie tylu, ile to możliwe, projektów legislacyjnych" - mówił na konferencji prasowej w Strasburgu wiceszef KE ds. euro Valdis Dombrovskis.

Jedną z nielicznych propozycji mają być zmiany w przepisach UE w związku z Brexitem. Chodzi m.in. o dostosowanie celów w zakresie efektywności energetycznej do UE złożonej z 27 krajów. Przedstawione mają być też niezbędne propozycje dotyczące statusu wizowego obywateli Wielkiej Brytanii po wyjściu ich kraju z UE.

"Za siedem miesięcy Europa spotka się ze swoimi mieszkańcami podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zwróciłem się do Parlamentu Europejskiego i Rady o przyjęcie wniosków ustawodawczych przedstawionych przez Komisję w ciągu ostatnich czterech lat. Dla mieszkańców Europy ważne są obowiązujące przepisy, z których mogą korzystać, a nie propozycje. Powinniśmy udowodnić przyszłorocznym wyborcom, że Unia daje im konkretne, namacalne korzyści" - podkreślił cytowany w komunikacie szef KE Jean-Claude Juncker.

W programie znalazło się też przedstawienie założeń ws. rozwoju sztucznej inteligencji w Europie i planu ws. przeciwdziałania dezinformacji. Komisja ma też wydać zalecenie w sprawie utworzenia europejskiej elektronicznej dokumentacji medycznej oraz opowiedzieć się za rozszerzeniem głosowania większością kwalifikowaną w dziedzinach energii i klimatu, podatków oraz polityki społecznej.

W ciągu najbliższych miesięcy KE oceni również bariery dla realizacji jednolitego rynku i przedstawi pomysły na ich zniesienie. Jeszcze tej jesieni zaprezentowana ma być strategia długoterminowego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

Komisja co roku przyjmuje program prac, w którym określa listę działań, jakie zamierza podjąć w najbliższych 12 miesiącach.