Ministrowie krajów Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Czech, Węgier i Słowacji) oraz Bułgarii, Chorwacji, Rumunii i Słowenii spotkali się w Bratysławie. Polskę reprezentował minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Wspólne oświadczenie przygotowały kraje V4 oraz Chorwacja i Bułgaria. Przedstawiciel Słowenii uznał, że nie ma stosownych pełnomocnictw, a przedstawiciel Rumunii, jak tłumaczył dziennikarzom gospodarz spotkania, wicepremier ds. inwestycji i informatyzacji Richard Raszi, uzasadnił to zbliżającym się przewodnictwem jego kraju w Radzie Unii Europejskiej.

V4 oraz Chorwacja i Bułgaria odrzuciły dwuletni okres wykorzystywania środków związanych z polityką spójności UE, a także postulat zwiększenia krajowego współfinansowania projektów. „Wspólne oświadczenie będzie podstawą do negocjacji z Komisją Europejską o zasadach wykorzystywania środków unijnych. Pokazuje ono naszą jedność i siłę, z jaką będziemy w przyszłości realizować wspólne cele” – powiedział Raszi na konferencji prasowej. Jak dodał, uczestnicy spotkania chcą, żeby budżet UE na lata 2021–2027 został uchwalony jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Inaczej, jak stwierdził słowacki polityk, groziłby roczny okres budżetowego prowizorium.

Minister Kwieciński powiedział PAP, że cięcia zawarte w projekcie budżetu na lata po 2020 roku dotknęły kraje naszego regionu oraz Litwę, Łotwę i Estonię na poziomie 23 proc. Dlatego też na spotkaniu m.in. stwierdzono, że należy docenić wysiłki KE upraszczające czerpanie środków na politykę spójności, jak również uelastycznienie procedury poprzez ograniczenie liczby tak zwanych priorytetów. „My to wszystko doceniamy, ale uważamy, że polityka spójności powinna mieć wyższy pułap finansowy. Jesteśmy gotowi wpłacać wyższą składkę do budżetu Unii” – deklarował Kwieciński.

Podkreślił też, że podział środków między poszczególne kraje UE ostatecznie preferuje kraje południa Europy, poprzez programy związane z polityką migracyjną lub bezrobociem. „W rezultacie znów więcej środków ma trafić do krajów +starej+ Unii, mimo że relatywnie jesteśmy biedniejsi” – powiedział Kwieciński.

Reklama

Komisarz UE do spraw polityki regionalnej Corina Cretu, która uczestniczyła w spotkaniu w Bratysławie, powiedziała, że nie wyklucza zmian w projekcie siedmioletniego budżetu UE. Podkreśliła zarazem, że w budżecie już są zawarte postulaty ułatwiające dostęp do funduszu spójności.

Kwieciński wskazał, że podczas spotkania nie łączono kwestii polityki spójności z zasadami państwa prawa. „Ten temat pojawiał się w nieformalnych rozmowach, bo okazuje się, że nie tylko Polska i nie tylko Węgry są przedmiotem tego typu działań ze strony Komisji Europejskiej, ale podobne traktowanie rozpoczęło się w przypadku Rumunii i Włoch. Kto wie, czy inne kraje nie znajdują się na +liście oczekujących+” – powiedział.

Spotkanie w Bratysławie przygotowywało szczyt premierów Grupy Wyszehradzkiej oraz Bułgarii, Chorwacji, Rumunii i Słowenii, który odbędzie się w stolicy Słowacji w listopadzie.

>>> Czytaj też: Eksperci: "Fort Trump" posłuży Rosji do zwiększania presji na Białoruś