ikona lupy />
Fabryka Jaguara na Słowacji. Materiały prasowe / Media

Jaguar Land Rover w całości przeniósł na Słowację produkcję modelu SUV Land Rover Discovery. Pojazd ten był dotąd produkowany w zakładach w angielskim Solihull. Od momentu podpisania memorandum miedzy JLR a słowackim rządem minęły trzy lata, dwa miesiące i 14 dni – wyliczył bratysławski ekonomiczny dziennik „Hospodarzske Noviny”.

Podczas uroczystości otwarcia fabryki przewodniczący zarządu Jaguar Land Rover Alexander Wortberg zapowiedział, że w ciągu dwóch lat w Nitrze zostanie uruchomiona produkcja innego modelu, ale nie podał żadnych szczegółów. Podkreślił, że firma zatrudnia na Słowacji 1 500 osób, a do końca tego roku będzie miała 2 800 pracowników.

Reklama

„Słowacja ma dobre, atrakcyjne warunki dla czołowych światowych inwestorów” – powiedział na uroczystości premier Słowacji Peter Pellegrini. „Rząd wsparł tę inwestycję i, z czego się cieszę, to wsparcie zaaprobowała przed kilkoma dniami Komisja Europejska” – dodał. Wybudowanie i uruchomienie zakładów zostało wsparte z budżetu Słowacji kwotą 129 mln euro – podała agencja TASR.

Co trzecia fabryka motoryzacyjna w Polsce już produkuje części do aut elektrycznych

To już czwarta fabryka samochodów na Słowacji. PSA Peugeot Citroen ma zakłady w Trnawie, Hyundai w Żylinie, a Volkswagen w Bratysławie. Produkcja środków transportu należy do najważniejszych gałęzi słowackiego przemysłu – podkreśla TASR.

„Już teraz to około 35 proc. całej produkcji przemysłowej. Sektor samochodowy ma udział około 40 proc. w całkowitym przemysłowym eksporcie. Po rozpoczęciu produkcji JLR ten stosunek znacząco wzrośnie” – powiedziała agencji analityczka banku Słowacka Kasa Oszczędnościowa Katarina Muchova.

Jej zdaniem Słowacja zbyt jednostronnie stawia jednak na przemysł samochodowy. „Ogólnie rzecz biorąc, dla większej stabilności gospodarczej korzystna jest dywersyfikacja. W przypadku negatywnych zjawisk w jednym sektorze ogólny skutek dla całej gospodarki byłby rozłożony, a nie koncentrowałby się na tym sektorze” – podkreśliła Muchova. Analitycy zwracają też uwagę na zagrożenia związane z rynkiem pracy, na którym zaczyna brakować wysoko wykwalifikowanych specjalistów; JRL zainwestował 7,5 mln. euro w szkolenia pracowników.

To jeden z najbardziej beznadziejnych samochodów w historii motoryzacji [MOTOFELIETON]