Po godzinie 8.30, w siedzibie związków zawodowych po przerwie ogłoszonej w sobotę nad ranem, ruszyły w poniedziałek rozmowy przedstawicieli zarządu PLL LOT z reprezentantami protestujących związkowców.

"Na prośbę związków zawodowych, zgodziliśmy się przyjść do siedziby związków. Nie pozwolimy, żeby jakieś techniczne, drobne sprawy, stanęły na przeszkodzie wypracowania tego porozumienia. Mamy bardzo ogromną wolę do tego, żeby porozmawiać. Kontynuujemy rozmowy, które zakończyły się w sobotę nad ranem, a które to zakończyły się wstępnym porozumieniem" - powiedział Kubicki.

Dodał, że spółka chce, aby "to wstępne porozumienie zamieniło się w takie ostateczne porozumienie, które zakończy strajk".

W sobotę nad ranem przedstawiciele zarządu LOT i protestujących związkowców poinformowali, że do poniedziałku do godz. 14 strajk w spółce zostaje zawieszony. Protest rozpoczął się 18 października. Strony ustaliły, że powrót do rozmów nastąpi w poniedziałek o godz. 8. Faktycznie rozpoczęły się one po 8.30.

Reklama

W wydanym wspólnie w sobotę nad ranem oświadczeniu poinformowano, że Bartosz Piechota, czasowo oddelegowany z rady nadzorczej do zarządu spółki w celu prowadzenia negocjacji ze związkowcami, złożył deklarację "o woli pracodawcy przywrócenia do pracy przewodniczącej Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Moniki Żelazik, przewodniczącego Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT Adama Rzeszota, oraz pozostałych 66 pracowników spółki zwolnionych z powodu strajku, który rozpoczął się 18 października 2018 roku".

Ponadto oświadczenie zawiera "deklarację o cofnięciu udzielonej 3 października 2018 r. kary nagany kpt. Adamowi Rzeszotowi, jak również cofnięcie roszczeń pieniężnych kierowanych do pracowników, którzy brali udział w strajku".

"W siedzibie spółki teraz, cały czas oczekujemy na osoby, które mogą dzisiaj przychodzić i podpisywać dokumenty, które cofają te wypowiedzenia" - tłumaczył Kubicki.

Jak mówił wcześniej w poniedziałek PAP Konrad Majszych z biura prasowego LOT, do wszystkich zwolnionych związkowców, którzy brali udział w strajku, zostały wysłane zaproszenia do działu kadr, aby dopełnić niezbędnych formalności związanych z ponownym zatrudnieniem oraz z przywróceniem dostępu do systemu IT.

W ramach trwającego od 18 października protestu stewardesy i piloci powstrzymywali się od pracy. Codziennie gromadzili się na terenie siedziby LOT w Warszawie, przy biurowcu. LOT podkreślał, że akcja jest nielegalna, a każdy odwołany rejs to dla przewoźnika olbrzymie koszty.

Strajk zorganizował Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy, który został wybrany spośród zarządów dwóch reprezentatywnych związków zawodowych: Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego na czele z Moniką Żelazik oraz Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT, którego przewodniczącym jest Adam Rzeszot.

Związkowcy dotychczas w swoich postulatach domagali się przede wszystkim przywrócenia do pracy przewodniczącej ZZPPiL Moniki Żelazik, która została dyscyplinarnie zwolniona, a także przywrócenia do pracy 67 osób, które prezes spółki Rafał Milczarski w poniedziałek zwolnił dyscyplinarnie, oraz dymisji prezesa PLL LOT.

>>> Czytaj też: Mazowsze zdecydowane na przejęcie Modlina. Władze odkupią udziały od PPL