- Dziś takie usługi są dostępne ze strony globalnych graczy. Ale oznacza to, że dane zawsze są gdzieś za granicą. Oznacza to też wyższy koszt niż możemy osiągnąć w Polsce – mówi Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

- Stworzenie „polskiej chmury” może uczynić proces cyfryzacji całej gospodarki dużo bardziej bezpiecznym. Ponadto liczymy na to, że te usługi będą tańsze – mówi Borys. Według niego nowe rozwiązanie może okazać się szczególnie korzystne dla małych i średnich przedsiębiorstw, których – jak mówi szef PFR, „nie stać na własną rozbudowaną infrastrukturę informatyczną”, a także dla administracji.

- Tworzymy spółkę, której jesteśmy równorzędnymi partnerami. W przyszłości jesteśmy otwarci na współpracę z innymi instytucjami. W pierwszym etapie chcemy współpracy bilateralnej, aby była sprawniejsza, szybsza. Jeśli będzie sukces komercyjny nie wykluczamy notowania spółki na GPW – zapowiada Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

Na świecie jako pierwsza usługi chmury obliczeniowej zaoferowała firma Amazon. Później zrobiły to m.in. Google czy Microsoft.

Reklama

>>> Czytaj też: Sztuczna inteligencja na co dzień. Jak firmy mogą przygotować się na rewolucję?