"Ta sprawa ma dla nas najwyższy priorytet. Sprawdzamy, czy przy oferowaniu obligacji GetBack nie dochodziło do nieprawidłowości. Wszczęliśmy postępowanie przeciw Idea Bankowi, który jak wynika z licznych skarg, mógł wprowadzać konsumentów w błąd. Prowadzimy także postępowanie o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone - przeciw Polskiemu Domowi Maklerskiemu. Ponadto zaproponowaliśmy pakiet zmian, które powinny poprawić bezpieczeństwo konsumentów. W sprawie GetBack współpracujemy z Rzecznikiem Finansowym, Centralnym Biurem Antykorupcyjnym i prokuraturą, Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego" – powiedział, cytowany we wtorkowym komunikacie UOKiK, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Marek Niechciał.

Jak podano, Urząd zaczął sprawdzać, na jakich zasadach odbywa się sprzedaż obligacji korporacyjnych GetBack, w kwietniu 2018 r., gdy pojawiły się pierwsze sygnały medialne dotyczącej tej firmy. Liczne skargi od konsumentów UOKiK zaczął otrzymywać od połowy maja. Według oceny Urzędu ze skarg wynika, że sprzedawcy mogli wprowadzać klientów w błąd m.in. poprzez twierdzenia, że obligacje GetBack są tak samo bezpieczne jak lokata bankowa. Urząd miał też sygnały, że mogło dochodzić do missellingu, czyli namawiania konsumentów na produkt niedopasowany do ich potrzeb.

W październiku 2018 r. UOKiK wszczął postępowanie w sprawie podejrzenia stosowania przez Idea Bank praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Na bank ten wpłynęło ponad 250 skarg. Jak podał Urząd, wynika z nich, że podczas oferowania obligacji GetBack pracownicy spółki mogli wprowadzać konsumentów w błąd oraz dopuszczać się nieuczciwej sprzedaży. Zarzuty postawione bankowi dotyczą m.in. informowania klientów, że obligacje GetBack dadzą im gwarantowany zysk w skali roku lub że są równie bezpieczne jak lokata bankowa albo obligacje skarbowe. Ponadto pracownicy banku informowali, że dostęp do obligacji GetBack jest limitowy, a oferta ma charakter niepowtarzalny i że będą one w sprzedaży tylko przez krótki czas, celem wywarcia presji na niezwłoczne ich nabycie. Poza tym proponowali obligację GetBack osobom, dla których pod względem akceptowalnego ryzyka inwestycyjnego były one nieodpowiednie. Dotyczyło to zarówno posiadaczy lokat bankowych, lokat strukturyzowanych, ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, jak i nowych klientów Idea Banku.

Urząd przywołał też w komunikacie przykładowe skargi klientów: "Doradca zapewniał mnie, że zainwestowanie moich pieniędzy w obligacje GetBacku jest bezpieczne i gwarantowane pewnym zyskiem 6 proc., co nie wskazywało moim zdaniem na spekulacyjny charakter ich rentowności" oraz "Doradca zaproponował mi przeniesienie środków finansowych z lokaty, bez utraty odsetek, na inną korzystną formę lokowania kapitału, z wyższym oprocentowaniem. (…) Zaznaczam, że nie byłam zainteresowana ryzykownymi ruchami i zaoszczędzone środki miały być wsparciem mojego budżetu w czasie emerytury. W momencie zakupu miałam 61 lat i nie miałam najmniejszego zamiaru ryzykować. Podkreślałam w rozmowie z Doradcą, że nie jestem biznesmenem, lecz pracownikiem na etacie u kresu kariery zawodowej i nie będę mogła odrobić tej kwoty, gdyby istniało jakieś niebezpieczeństwo utraty środków. Doradca jednak zapewniał, że takie niebezpieczeństwo nie istnieje".

Reklama

Jak podał UOKiK, jeżeli zarzuty się potwierdzą, spółce grozi kara – do 10 proc. jej obrotu za każde naruszenie i konieczność usunięcia skutków niekorzystnych praktyk.

UOKiK prowadzi także postępowanie w sprawie Polskiego Domu Maklerskiego. Wszczął je w sierpniu 2018 r. Wątpliwości Urzędu wzbudziło postanowienie „Formularza Przyjęcia Propozycji Nabycia Obligacji Serii (…) GetBack”, który PDM wysyłał klientom mailem do wypełnienia. Zgodnie z postanowieniem kupujący poświadczał, że nie usłyszał ani nie dostał informacji, które byłyby sprzeczne z tym, co jest napisane w Propozycji Nabycia Obligacji lub Warunkach Emisji Obligacji. Klient nie miał możliwości wysłać formularza bez zaakceptowania tego punktu, nawet jeśli faktycznie było inaczej.

Zdaniem UOKiK może to być niedozwolone postanowienie umowne, które może utrudniać konsumentowi dochodzenie roszczeń. Jeżeli zarzut się potwierdzi, spółce grozi kara - do 10 proc. jej obrotu i konieczność usunięcia skutków naruszenia.

Oprócz tego - jak poinformowano w komunikacie - UOKiK prowadzi cztery postępowania wyjaśniające w sprawie oferowania obligacji GetBack. Dotyczą one samej spółki oraz czterech pośredników.

25 kwietnia 2018 r. UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie sprzedaży obligacji korporacyjnych spółki GetBack (obecnie w restrukturyzacji). Ma ono wstępnie ustalić, czy GetBack oraz współpracujące z nim podmioty przekazywały konsumentom rzetelne, prawdziwe i pełne informacje na temat obligacji, a także czy przy ich sprzedaży nie dochodziło do missellingu.

UOKiK sprawdza również, czy spółki: Mercurius Financial Advisors oraz Noble Securities, które sprzedawały obligacje GetBack, przekazywały konsumentom rzetelne informacje i czy nie dochodziło do missellingu.

UOKiK poinformował, iż niedawno przedstawił Ministerstwu Finansów pakiet propozycji zmian w przepisach, dzięki którym możliwe byłoby wcześniejsze wykrywanie zagrożeń na rynku finansowym i które zminimalizowałyby ryzyko wprowadzania klientów w błąd i missellingu. Wśród nich są, m.in. rejestr osób sprzedających produkty finansowe, limity prowizji dla nich, kary dla menedżerów, nagrywanie procesu sprzedaży.

Urząd poinformował ponadto, że we wtorek w siedzibie UOKiK odbyło się spotkanie Rzecznika Finansowego i prezesa UOKiK z domami maklerskimi oraz bankami oferującymi i sprzedającymi obligacje korporacyjne GetBack. Celem spotkania było omówienie komunikacji z obligatariuszami i zarządzania skargami konsumentów.

Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności. Warszawska Prokuratura Regionalna nadzoruje śledztwo dotyczące GetBacku, dotyczące wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. 5 lipca br. spółka GetBack podała, że jej zobowiązania wynoszą 3,32 mld zł, podczas gdy we wniosku o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego z maja tego roku wykazywano 2,82 mld zł. Na inwestycji w obligacje GetBack mogło stracić ponad 9 tys. osób.