„Prezydent (Alaksandr - PAP) Łukaszenka mówił o tym, że niepokoi go Fort Trump, (planowane – PAP) zwiększenie amerykańskiej obecności w Polsce. Wyjaśniłem, że jest to reakcja na agresywne działania Rosji i wojska te w żaden sposób nie zagrażają - w szczególności - Białorusi” – powiedział minister Jacek Czaputowicz dziennikarzom po zakończeniu środowych obrad Grupy Głównej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC Core Group) w Mińsku.

Wcześniej do planów Polski nawiązał gospodarz spotkania, prezydent Łukaszenka. „Jeśli politycy w Polsce mówią o tym, że chcą wydać miliardy na niejaki Fort Trump, to my nie jesteśmy przecież idiotami i oczywiście reagujemy na to wraz z naszym najważniejszym sojusznikiem” – powiedział prezydent Białorusi.

Łukaszenka wystąpił podczas otwarcia spotkania Grupy Głównej i wziął udział w dyskusji panelowej o relacjach między Wschodem a Zachodem, w której uczestniczył również Czaputowicz.

Białoruski prezydent mówił o tym, że Białoruś i Rosja muszą mieć przygotowaną „adekwatną odpowiedź”.

Reklama

„Choć stanowiska są często odmienne, taka dyskusja jest pożyteczna i potrzebna, jest okazją do zaprezentowania stanowiska Polski” – powiedział Czaputowicz o swoim udziale w spotkaniu w Mińsku, do którego zaproszony został przez kierownictwo Konferencji Monachijskiej.

„Podkreślałem, że wymogiem jest przestrzeganie prawa międzynarodowego, a Rosja wobec Ukrainy tego prawa nie przestrzega” – mówił Czaputowicz.

Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że „Polska wyszła ze Wschodu”. „W czasach komunistycznych byliśmy pod wpływem ZSRR, natomiast proces wstąpienia do UE, do NATO, wspólne wartości z Zachodem to droga właściwa do zapewnienia stabilności” – ocenił.

Jak wskazał, „Polska dąży do polepszenia stosunków z sąsiadami, szuka możliwości zapewnienia bezpieczeństwa w regionie”, a ważną rolę w tych działaniach odgrywają takie organizacje jak OBWE i Rada Europy.

Minister przypomniał, że unijny program Partnerstwa Wschodniego, który Polska zainicjowała w 2009 r. wspólnie ze Szwecją, „jest ofertą (dla krajów regionu – PAP) rozwoju stosunków z UE”. „Dążymy do tego, by przezwyciężać podziały na Wschód i Zachód” – wskazał.

„Nie ma dzisiaj ważniejszej sprawy niż utrzymanie pokoju na świecie” – mówił Alaksandr Łukaszenka. Białoruski prezydent krytycznie ocenił bezpieczeństwo na świecie, mówiąc o groźbie realnego konfliktu, braku porozumienia między „największymi graczami”, zimnych wojnach handlowych i informacyjnych.

Łukaszenka przypomniał o wielokrotnie zgłaszanym przez Białoruś pomyśle nowych negocjacji pokojowych „między Wschodem a Zachodem”, które w Mińsku określane są jako „Helsinki 2”. Ich celem miałoby być ustalenie nowych reguł dotyczących bezpieczeństwa i – w ten sposób – zapewnienie pokoju na świecie.

Według Łukaszenki najważniejszym wyzwaniem w dziedzinie bezpieczeństwa jest rozwiązanie konfliktu w Donbasie, który nazwał „wojną w naszym wspólnym domu”.

„Możemy wziąć na siebie odpowiedzialność za zapewnienie pokoju na wschodzie Ukrainy i na granicy rosyjsko-ukraińskiej, a także w trakcie wyborów w Donbasie, pamiętając, że te regiony są nieodłączną częścią Ukrainy” – deklarował Łukaszenka.

Białoruski lider skrytykował amerykańską zapowiedź wyjścia z układu INF (o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu). Jego zdaniem „Donald (Trump - PAP) jako młody polityk nie rozumie, że niebezpiecznie jest nawet o tym rozmawiać”. „Ci, którzy wymachują głowicami jądrowymi, nie dbają o bezpieczeństwo swoich obywateli” – mówił.

Zapewniał również, że obawy Polski przed atakiem ze wschodu są nieuzasadnione, bo „Białoruś nigdy nie napadnie na Polskę i nie trzeba tam żadnych amerykańskich baz”.

Bezpieczeństwo w regionie Europy Wschodniej, relacje między Wschodem a Zachodem, proces uregulowania konfliktu w Donbasie, a także bezpieczeństwo energetyczne i transnarodowe – to najważniejsze tematy dwudniowego posiedzenia Grupy Głównej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Mińsku.

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa organizowana jest od początku lat 60. W pierwszym okresie była bilateralnym niemiecko-amerykańskim dialogiem dotyczącym obronności. Z biegiem lat stała się jednym z najważniejszych spotkań poświęconych bezpieczeństwu międzynarodowemu.

W tym roku konferencja odbyła się w lutym w Berlinie, a Polskę reprezentował na tym spotkaniu premier Mateusz Morawiecki.

Posiedzenia Grupy Głównej, które zainicjowano w 2009 r., są kontynuacją dyskusji rozpoczętych podczas konferencji.

>>> Czytaj też: Węgry chcą zmiany granicy z Ukrainą? Szijarto: To niemądre i fałszywe insynuacje [WYWIAD]