B. premier ma być ostatnim świadkiem, którego przesłucha komisja śledcza ds Amber Gold.

Tusk powiedział dziennikarzom przed rozpoczęciem posiedzenia, że nie będzie miał oświadczenia, tylko będzie czekał na pytania komisji śledczej.

"Przyjechałem tutaj żeby odpowiadać na pytania, nawet jeśli mam świadomość czemu głównie służy ta komisja i w jakim charakterze jestem przesłuchiwany. Chcę inaczej niż niektórzy związani z pracą tej komisji poważnie to potraktować. To moje obywatelskie zobowiązanie" - powiedział Tusk.

Początkowo jego przesłuchanie miało się odbyć 2 października. Jednak 3 września przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) - kóra kandydowała na prezydenta Krakowa - poinformowała, że zostało ono przesunięte na pierwszy dzień po II turze wyborów samorządowych, czyli na 5 listopada.

Reklama

Spółka Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express.

Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała niemal 19 tys. klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

Myślę, że na ten moment jeden dzień wystarczy na przesłuchanie Donalda Tuska - podkreśliła przed posiedzeniem komisji śledczej ds. Amber Gold jej przewodnicząca Małgorzata Wassermann (PiS).

Wassermann była pytana przez dziennikarzy, czy jest przygotowana do poniedziałkowego przesłuchania byłego premiera. "Mam materiał przerobiony, kilkadziesiąt tysięcy tomów akt i myślę, że to jest to, czym dzisiaj będę się głównie posługiwać" - powiedziała szefowa komisji.

Pytana, czy wystarczy jeden dzień na przesłuchanie Tuska, odpowiedziała: "Myślę, że na ten moment tak".

Szefowa komisji była także pytana, kiedy mógłby powstać raport z prac komisji. Poinformowała, że wpłynęły właśnie cztery tomy akt do kancelarii tajnej, a komisja spodziewa się kilkunastu następnych. "Zobaczymy, czy one nie spowodują, że niektórzy świadkowie staną jeszcze raz po dzisiejszym przesłuchaniu" - dodała Wassermann.

>>> Czytaj też: Tusk zmienia spór o Amber Gold w grę wrażeń, a PiS mu pomaga [ANALIZA]