W poniedziałek Donald Tusk zapowiedział, że będzie uczestniczył w oficjalnych obchodach 11 listopada. "Jestem szefem Rady Europejskiej, jestem Polakiem, więc będę o godz. 12 na oficjalnych uroczystościach, nie dlatego, że zostałem przez PiS czy prezydenta (Andrzeja Dudę) zaproszony, szanuję, dziękuję, ale nie to jest głównym powodem - tylko dlatego, że moje miejsce tego dnia jest także pod Grobem Nieznanego Żołnierza i będę starał się wiązankę kwiatów, jeśli będzie mi dane, także położyć pod Grobem Nieznanego Żołnierza" - mówił Tusk dziennikarzom.

Schetyna pytany w TVN24, czy pójdzie z Tuskiem razem na pl. Piłsudskiego w Warszawie odpowiedział: "Pójdziemy w inne miejsce razem i złożymy kwiaty". "To dla nas historyków bardzo ważna data, będziemy pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego, bo to jest symboliczne, będziemy w godzinach porannych z przyjaciółmi, z ludźmi, z którymi robimy i chcemy robić politykę i chcemy oddać cześć ojcom niepodległej" - powiedział.

Przewodniczący PO dodał, że "w związku z upadkiem całej koncepcji przygotowania tego święta zrobimy to nie tylko w Warszawie, zrobimy to także w całym kraju". "Wierzę, że będzie to powszechna akcja ludzi PO (...) trzeba być w miejscach ważnych dla polskiej historii" - zaznaczył.

Pytany natomiast o udział polityków opozycji w oficjalnych obchodach Schetyna powiedział, że "będą przedstawiciele klubów parlamentarnych i prezydium Sejmu". "Ale wielu z nas nie będzie na tych oficjalnych obchodach, jak i nie będziemy na marszu, na który zapraszał na prezydent Andrzej Duda" - mówił lider PO.

Reklama

"Ja nie będę na przykład o godz. 12 przed Grobem Nieznanego Żołnierza, bo uważam, że organizowanie tak wielkiej rocznicy w taki beznadziejny, amatorski sposób pokazuje taką nicość tych wszystkich organizatorów oraz tych wszystkich zapowiedzi i nie będę w tym uczestniczył" - powiedział Schetyna. Jak dodał, "dzisiaj oni to zepsuli i ja nie chcę im w tym pomagać".

>>> Czytaj też: Tusk: będę na oficjalnych obchodach 11 listopada