Stereotyp niezadowolonego nastolatka pracującego po szkole w barze z fast foodem był kiedyś stałym elementem amerykańskiej pop kultury. Ale coś się zmieniło.

Miejsce nastolatków za ladą barów szybkiej obsługi zajmują dziś w USA seniorzy. Zakładają poliestrowe uniformy, smażą burgery i przyjmują zamówienia. Pojawiają się zarówno w sieciowych restauracjach, jak i barach fast food, takich jak McDonald’s, który przyznaje, że w nadchodzącym roku seniorzy będą dla firmy jednym z ważnych obszarów w rekrutacji nowych pracowników.

Restauracje prowadzą rekrutację między innymi w świetlicach dla seniorów i kościołach. Umieszczają ogłoszenia na stronach AARP, amerykańskiego stowarzyszenia dla osób po 50 roku życia. Rekruterzy zaznaczają, że starsi pracownicy mają wiele umiejętności miękkich – przyjazne nastawienie, punktualność – których brakuje młodzieży.

Działają tu dwa bardzo silne trendy: niedobór pracowników na najbardziej napiętym rynku pracy od prawie pięćdziesięciu lat oraz skłonność coraz dłużej żyjących Amerykanów do kontynuacji pracy, chociażby na część etatu, żeby dorobić do często skromnych oszczędności emerytalnych. Pomiędzy rokiem 2014 a 2024 liczba pracujących Amerykanów w wieku 65-74 lat ma według prognoz wzrosnąć o 4,5 proc., a tych w wieku 16-24 lat spaść o 1,4 proc.

Stevenson Williams ma 63 lata i jest managerem w Church’s Chicken w Karolinie Południowej. Cztery lata temu zaczął pracować w barze przy sprzątaniu i zmywaniu naczyń, dziś ma pod sobą 13 pracowników i pracuje czasami nawet 70 godzin tygodniowo. Williams jest emerytowanym pracownikiem budowlanym, nigdy wcześniej nie pracował w restauracji. Ale nudziło mu się na emeryturze.

Reklama

„Przez chwilę jest miło nie musieć wstawać rano i meldować się w pracy”, mówi. „Ale jeśli całe życie się pracowało, to siedzenie w domu szybko się nudzi. Podoba mi się w Church’s Chicken. Lubię tutejszą atmosferę i ludzi”, dodaje.

Zatrudnianie seniorów to dla sieci barów z fast foodem dobry interes. Za te same pieniądze, które płaciliby osobie młodej, dostają pracownika z wieloma latami doświadczenia. James Gray z firmy Calibrate Coaching mówi, że zatrudnianie osób starszych opłaca się też dlatego, że często nie mają oni ambicji, żeby zarabiać więcej czy awansować.

Seniorzy zwykle mają lepiej rozwinięte umiejętności społeczne, których brakuje nastolatkom wychowanym w świecie internetu i mało zainteresowanym interakcjami twarzą w twarz. W Church’s Chicken Williams uczy młodszych pracowników uprzejmości w miejscu pracy. „Młodszym często brakuje szacunku. Muszę ich uczyć i tłumaczyć, że nie są na ulicy, tylko w pracy”, mówi.

Toni Artanian-Heifner ma 67 lat i jest emerytowaną nauczycielką. Pracuje na pół etatu w restauracji z sieci Honey Baked Ham na przedmieściach Kirkwood w stanie Missouri. Na swoje 5-6 godzinne zmiany od 7 rano często chodzi pieszo. Zarabia tylko 10 dolarów za godzinę, ale ma 50 procent zniżki na jedzenie.

„Lubię to, że jestem wśród ludzi. Myślę, że popracuję jeszcze przez co najmniej pięć lat”, mówi.

>>> Czytaj też: Piekło polskiej telepracy: Miała być wybawieniem, a stała się koszmarem [RECENZJA]