"Od czasu mojego przyjścia do Orlenu bardzo mocno pracujemy nad dywersyfikacją" - zapewniał prezes pytany, czy ewentualne powstrzymanie się krajów europejskich od zakupu ropy w Iranie, o co apelował prezydent USA Donald Trump, może mieć wpływ na politykę spółki i ceny paliw.

Dodał, że z Rosji spółka sprowadza ok. 64 proc. paliwa, natomiast inne kierunki to m.in. Emiraty Arabskie. "Na dzień dzisiejszy nie patrzymy na kierunek irański, mamy inne alternatywy dywersyfikacji" - zaznaczył.

Zapewniał też, że spółka "poprzez wzrost wolumenu stara się utrzymywać cenę paliw", choć nie ma wpływu na cenę baryłki ropy.

"Robimy wszystko jako Polski Koncert Naftowy, by te ceny były ustabilizowane, bo to ma bardzo duży wpływ na gospodarkę" - podkreślał Obajtek.

Reklama

Dodał, że PKN Orlen np. większym stopniu wykorzystuje rafinerie, które ma za granicą, czyli np. na Litwie i w Czechach. "Wiele różnych działań w tym zakresie realizujemy, by ta stabilność cen mogła być uzyskana" - przekonywał.

Obajtek wraz z szefem KAS Marianem Banasiem wziął udział w przekazaniu Krajowej Administracji Skarbowej mobilnych laboratoriów do analizy paliw. (

>>> Czytaj też: Masz diesla? Masz pecha. Tylko benzyna ostro w dół