BBC zaznaczyła w relacji z niedzielnego marszu w Warszawie z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, że wzięły w nim udział "wielkie tłumy". Stacja odnotowała też kontrowersje wokół udziału w przemarszu grup radykalnie prawicowych.

W korespondencji z Warszawy napisano, że "większość uczestników niedzielnego marszu w Warszawie niosła polskie flagi i miała biało-czerwone opaski na ramieniu, ale niektórzy mieli także transparenty reprezentujące radykalnie prawicowe partie z Polski i Włoch".

Jak dodano, "wielu uczestników marszu przyniosło także czerwone race, które wypełniły ulice dymem".

Redakcja zaznaczyła, że coroczne wydarzenie jest współorganizowane przez radykalnie prawicowy Obóz Narodowo-Radykalny i w przeszłości dochodziło na nim do aktów przemocy. Zastrzegła jednak, że marsz jest popularny także "wśród tysięcy zwykłych, patriotycznych Polaków, w tym zwolenników rządzącego Prawa i Sprawiedliwości".

BBC przypomniała w tym kontekście wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy, który przed niedzielnym marszem podkreślał radosny wymiar Święta Niepodległości i "ostrzegał, że osoby niosące obraźliwe transparenty lub wznoszące hasła, które pojawiły się w ubiegłym roku - takie jak +Czysta Polska, biała Polska+ - będą ścigane przez policję".

Reklama

Jak podkreślono, pomimo udziału skrajnie prawicowych grup, "wydarzenia (w Warszawie) przebiegły pokojowo i nie było doniesień o obraźliwych transparentach lub przyśpiewkach".

Jednocześnie BBC wskazała, że partie opozycyjne zbojkotowały niedzielne obchody, a organizacja marszu zbiegła się w czasie z apelem prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który w przemówieniu w Paryżu wezwał światowych przywódców do odrzucenia nacjonalizmu.

>>> Czytaj też: Spokojnie na marszu "Dla Ciebie Polsko". W uroczystości wzięło udział 250 tys. osób