"Fińskie przygotowania do prezydencji w Radzie UE przebiegają zgodnie z planem. Sprawdziliśmy sytuację w Rumunii. Z uzyskanych informacji wynika, że (jej władze) nie mają zamiaru prosić Finlandii o wcześniejsze objęcie prezydencji" - poinformował we wtorek na Twitterze Sipila.

Zgodnie z kalendarzem rotacyjnej prezydencji w Radzie UE Rumunia ma objąć przewodnictwo z początkiem 2019 r. Finlandia zaś jest następnym krajem i ma sprawować przewodnictwo w drugiej połowie 2019 r.

Spekulacje dotyczące możliwości zmian w kalendarzu prezydencji UE pojawiły się po poniedziałkowym oświadczeniu prezydenta Rumunii Klausa Iohannisa, który ocenił, że jego kraj nie jest gotów do sprawowania półrocznej prezydencji w UE. Prezydent wezwał także rząd do dymisji.

W ubiegłym roku rumuński rząd został m.in. skrytykowany przez władze UE za kontrowersyjne przepisy antykorupcyjne, depenalizujące niektóre wykroczenia. Ich przyjęcie doprowadziło do masowych protestów w kraju. Władze UE monitorują też system rządów prawa w Rumunii oraz problem przestępczości zorganizowanej.

Reklama

Sipila, cytowany przez fińską agencję STT, przyznał, że w poniedziałek wieczorem w jego rządzie rozmawiano o przygotowaniu się na ewentualność, iż Rumunia może prosić Finlandię o wcześniejsze przejęcie przewodnictwa w UE.

Zapewnił też, że dotychczas "zapytanie od strony rumuńskiej nie wpłynęło, a rząd Rumunii podkreślił, że będzie się trzymać harmonogramu". Także według sekretarza stanu ds. unijnych z kancelarii premiera Kare Halonena "nie ma oznak, żeby Rumunia była źle przygotowana do swojej prezydencji".

Sipila, w związku z fińską prezydencją w UE od lipca 2019 r., ma zamiar odbyć serię spotkań z szefami rządów wszystkich krajów członkowskich UE.

Czteroletnia kadencja liberalno-konserwatywnego gabinetu Sipili, lidera liberalnej partii Centrum Finlandii KESK, obecnie dobiega końca. W kwietniu 2019 r. w Finlandii odbędą się wybory parlamentarne. Według sondaży poparcia dla ugrupowań politycznych największą popularnością cieszy się opozycyjna partia socjaldemokratyczna, a następnie partia konserwatywna.