W kwestii gazociągu Nord Stream 2 potrzebne jest wspólne stanowisko Unii Europejskiej, a nie decyzja ograniczona do interesu niemieckiego - powiedział we wtorek w Warszawie niemiecki europoseł i kandydat europejskich chadeków na szefa KE Manfred Weber.

Manfred Weber, który gości we wtorek w Polsce, rano odwiedził Muzeum Auschwitz w Oświęcimiu. Po południu spotkał się w Warszawie z władzami Platformy Obywatelskiej. Polska to pierwszy kraj, który postanowił odwiedzić jako kandydat Europejskiej Partii Ludowej na nowego szefa Komisji Europejskiej (w kadencji 2019-2024).

"Myślę, że w kwestii Rosji Europa powinna mówić jednym głosem. Liczymy na bliska współpracę z Ukrainą. W kwestii Nord Stream 2 uważamy, że potrzebne jest wspólne stanowisko Unii Europejskiej, a nie decyzja ograniczona do interesu niemieckiego" - powiedział Weber na konferencji prasowej.

Lider PO Grzegorz Schetyna podkreślał, iż cieszy go, że Weber zdecydował się rozpocząć swą kampanię właśnie od naszego kraju. "To jest nasza wspólna kampania. To jest kampania PO, kampania Europejskiej Partii Ludowej, to jest kampania tych wszystkich sił, partii, środowisk, które - wierzymy głęboko - będą zjednoczone, dobrze zorganizowane i skuteczne w walce o Europę wartości, Europę solidarności, Europę nowych i równych szans" - mówił lider PO na wspólnej z Weberem konferencji w Warszawie.

Zgodnie z obecnym planem Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 r. i wtedy też Rosja zamierza ograniczyć przesyłanie gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się obok Polski także kraje bałtyckie oraz Ukraina.

Reklama

W budowę drugiej nitki gazociągu Nord Stream omijającego Polskę i Ukrainę, oprócz rosyjskiego Gazpromu zaangażowanych jest pięć zachodnich firm energetycznych: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.

>>> Czytaj też: Chorwacja przystąpi do Wyszehradzkiej Grupy Bojowej. Jest porozumienie