Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej Biura potwierdził w czwartek PAP, że zatrzymań dokonali w środę agenci z rzeszowskiej delegatury CBA. "Śledztwo podjęliśmy na podstawie własnych materiałów operacyjnych" – zaznaczył.

Agenci CBA ustalili, że działający na terenie Podkarpacia przedsiębiorcy wystawiali dokumenty zwrotu VAT dla podróżnych - Tax Free, w których podawali nieprawdziwe informacje o sprzedaży towarów - albo w ogóle nie dochodziło do transakcji, albo w znacznie mniejszych ilościach, niż wpisane do deklaracji - wyjaśnił Kaczorek w rozmowie z PAP.

Takie fikcyjne dokumenty trafiały do odprawy celnej, gdzie funkcjonariusze celni w zamian za łapówki mieli potwierdzać, że towar we wpisanej do deklaracji ilości opuszcza obszar Unii Europejskiej. Za takie nielegalne działanie mieli jednorazowo brać od obywateli Ukrainy do kilku tysięcy zł. - dowiedzieli się agenci Biura.

"Według ustaleń CBA obowiązywała niepisana stawka 2-3 proc. wartości deklaracji Tax Free" – powiedział PAP Kaczorek. Według śledczych, każdy z zatrzymanych celników mógł za łapówki dokonać od kilkudziesięciu do nawet dwustu takich nielegalnych odpraw - zaznaczył.

Reklama

Kaczorek podał, że wszyscy zatrzymani trafili do nadzorującego śledztwo CBA podkarpackiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszeli lub usłyszą w czwartek zarzuty. Prokuratura zdecyduje, czy wystąpić do sądu o zgodę na areszt dla zatrzymanych przez Biuro celników czy zastosować wolnościowe środki – np. poręczenia majątkowe.

Zaznaczył, że cała sprawa jest w toku, a śledczy badają kolejne wątki dotyczące uszczuplenia podatków i przestępczości transgranicznej, dlatego nie wykluczył kolejnych zatrzymań.