"Do każdego państwa członkowskiego należy ustalenie procedury powoływania sędziów trybunałów konstytucyjnych. Nie mamy żadnego komentarza w sprawie wyboru (Stephana Harbartha - PAP) w Niemczech" - poinformował PAP w piątek rzecznik KE Christian Wigand.

W czwartek Bundestag (pierwsza izba parlamentu Niemiec) wybrał Harbartha w tajnym głosowaniu na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Bundesrat, druga izba niemieckiego parlamentu, zgodnie z obowiązującą procedurą wybiera wiceprezesa TK spośród jego sędziów, co w przypadku Harbartha miało miejsce w piątek. Harbarth, 46-letni były szef frakcji parlamentarnej CDU/CSU, po 2020 roku będzie mógł objąć stanowisko prezesa TK.

Jego kandydaturę na wiceprezesa Trybunału zgłosił blok partii chadeckich CDU/CSU przy poparciu współrządzącej socjaldemokratycznej SPD oraz opozycyjnych Zielonych i liberalnej FDP.

Niemieckie media pisały o możliwych zastrzeżeniach do kandydatury Harbartha, wskazując, że jest on czynnym politykiem. Obiekcje takie zgłaszały "Die Welt", "Frankfurter Allgemeine Zeitung" czy "Tagesspiegel". Portal Deutsche Welle pisał zaś po głosowaniu w Bundestagu, że "prasa ostrzegała przed upolitycznieniem sądownictwa, ale Bundestag nie wziął tych zastrzeżeń pod uwagę. Poseł CDU Stephan Harbarth został wybrany na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Za dwa lata ma zostać jego prezesem".

Reklama

Tygodnik "Die Zeit" pisał natomiast, że choć nominacja Harbatha może wywołać kontrowersje w związku z "ostrymi sporami politycznymi o obsadę stanowisk sędziowskich w sądach najwyższej instancji w Polsce, na Węgrzech czy w USA", to mimo pozornych podobieństw jest to sytuacja inna niż w wymienionych krajach. Gazeta wskazała w tym kontekście na szerokie porozumienie polityczne dla jego kandydatury oraz fakt, że nawet jako szef TK będzie miał tylko jeden głos. "Die Zeit" zauważył też, że wybór czynnego polityka na sędziego niemieckiego TK nie jest precedensowy (np. w obecnym składzie dwóch sędziów było wcześniej członkami rządów landów).

Harbarth - wykształcony na uniwersytecie w Heidelbergu oraz na Yale, prawnik w renomowanej kancelarii adwokackiej, od 2009 roku poseł Bundestagu z ramienia CDU i członek regionalnych i centralnych władz tego ugrupowania - na stanowisku wiceprezesa zastąpi Ferdinanda Kirchhofa, który osiągnął maksymalny dopuszczalny dla sędziego TK wiek 68 lat. Kadencja sędziów Trybunału wynosi 12 lat bez możliwości wybrania po raz drugi.

Kadencja obecnego prezesa TK Andreasa Vosskuhlego kończy się za dwa lata; zwyczajowo na nowego prezesa wybierany jest dotychczasowy wiceprezes.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)