Szef KE Jean-Claude Juncker uważa, że brytyjski parlament zaakceptuje umowę rozwodową Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Dodał, że niedzielny szczyt to smutny dzień dla UE, choć osiągnięto najlepsze możliwe porozumienie.

Przywódcy państw i rządów unijnej "27" przyjechali do Brukseli, by zatwierdzić umowę o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i deklarację polityczną o przyszłych stosunkach między obu stronami.

Przed rozpoczęciem szczytu Juncker rozmawiał z dziennikarzami. Jak powiedział, to smutny dzień dla UE, ale porozumienie rozwodowe jest najlepszą możliwością. Zaznaczył, że nie zakłada hipotetycznego scenariusza, w którym brytyjski parlament go nie zaakceptuje. Podkreślił też, że w sprawie Brexitu Unii Europejska nie zmieni swojego stanowiska.

"Fakt, że kraj opuszcza UE, nie jest chwilą do świętowania, chociaż osiągnęliśmy najlepsze możliwe porozumienie z Wielką Brytanią" - wskazał.

Treść dokumentów została już uzgodniona na poziomie negocjatorów oraz wstępnie poparta na poziomie politycznym. W sobotę udało się osiągnąć porozumienie w sprawie budzących sprzeciw Hiszpanii zapisów dotyczących przyszłego statusu prawnego Gibraltaru. Sprawa ta groziła zablokowaniem umowy o Brexicie przez Hiszpanię. Ostatecznie premier Pedro Sanchez poinformował, że Hiszpania nie ma już zastrzeżeń do umowy.

Reklama