W związku z ostrzelaniem i zajęciem przez Rosję trzech okrętów ukraińskiej marynarki wojennej w Cieśninie Kerczeńskiej armia Ukrainy została postawiona w stan pełnej gotowości bojowej – poinformował w poniedziałek sztab Sił Zbrojnych w Kijowie.

„Na podstawie decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w sprawie wprowadzenia stanu wojennego naczelnik Sztabu Generalnego, głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy wydał rozkaz postawienia rodzajów i jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy w stan pełnej gotowości bojowej” – głosi komunikat opublikowany na stronie ukraińskiego ministerstwa obrony.

W niedzielę nad ranem rosyjski okręt "Don" staranował ukraiński holownik, który wraz z dwoma kutrami płynął z Odessy nad Morzem Czarnym do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Wszystkie trzy jednostki należą do marynarki wojennej Ukrainy.

Rosjanie ogłosili, że ukraińskie okręty nie mogą przepłynąć pod mostem przez Cieśninę Kerczeńską, gdyż przeprawa jest zamknięta ze względu na osiadły na mieliźnie tankowiec. Strona ukraińska twierdzi, że Rosja, która powinna była poinformować o zamknięciu cieśniny międzynarodowe organizacje żeglugi, nie zrobiła tego.

W niedzielę wieczorem ukraińska marynarka poinformowała, że Rosjanie ostrzelali trzy ukraińskie jednostki i z pomocą swoich służb specjalnych przejęli nad nimi kontrolę. Podczas ataku rannych zostało sześciu ukraińskich marynarzy. Los trzech jednostek i ich załóg nie jest znany. Wiadomo, że ranni otrzymali od Rosjan pomoc medyczną. Załoga ukraińskich okrętów składała się z 23 osób. MSZ Ukrainy zażądało od Rosji ich uwolnienia.

Reklama

Ukraina uznała niedzielne wydarzenia w Cieśninie Kerczeńskiej za akt agresji ze strony Rosji. W poniedziałek po południu w Kijowie odbędzie się zwołane w trybie nadzwyczajnym posiedzenie parlamentu w sprawie wprowadzenia stanu wojennego. W nocy z niedzieli na poniedziałek decyzję o stanie wojennym poparła obradująca pod kierownictwem prezydenta Petra Poroszenki Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO).

>>> Czytaj też: Rosjanie ostrzelali i zajęli ukraińskie okręty w Cieśninie Kerczeńskiej. "To akt agresji"