Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy zatwierdziła w poniedziałek dekret prezydenta Petra Poroszenki o wprowadzeniu stanu wojennego. Szef państwa oświadczył przed głosowaniem, że obejmie on obszary przy granicy z Rosją oraz obwody nad Morzem Czarnym i Azowskim.

„Stan wojenny na Ukrainie będzie ograniczony wyłącznie do obszarów położonych przy granicy z Rosją, Naddniestrzem oraz obwodów nad Morzem Czarnym i Azowskim” – powiedział Poroszenko w parlamencie.

„Regulacje dotyczące stanu wojennego zostaną zastosowane tylko w przypadku rosyjskiej agresji lądowej i wkroczenia regularnych wojsk Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy poza granicami operacji (przeciwko prorosyjskim separatystom w Donbasie) na wschodzie kraju i Krymu” – podkreślił szef państwa.

„Stan wojenny nie doprowadzi do ograniczenia praw i swobód obywatelskich” – zapewnił Petro Poroszenko.

Wcześniej informowano, że dekret o stanie wojennym ma zacząć obowiązywać w środę od godziny 9 czasu lokalnego (8 w Polsce).

Reklama

Przeciwnicy Poroszenki obawiają się, że stan wojenny może być pretekstem do przełożenia zaplanowanych na przyszły rok wyborów prezydenckich. Szef państwa zapewnił, że wybory odbędą się w terminie. Poroszenko nie ogłosił jeszcze, czy będzie ubiegał się o reelekcję, jednak wszystko wskazuje na to, że ponownie weźmie udział w wyścigu o najwyższe stanowisko w państwie.

Dekret wejdzie w życie w momencie jego opublikowania.

Zgodnie z dekretem kontrolę nad realizacją decyzji RBNiO o wprowadzeniu stanu wojennego będzie sprawować jej sekretarz Ołeksandr Turczynow.

"Stan wojenny nie oznacza wojny"

Poroszenko oświadczył w nocy z niedzieli na poniedziałek, że "stan wojenny nie oznacza wojny". "Wprowadzenie stanu wojennego nie oznacza, że Ukraina będzie prowadziła działania ofensywne. Ukraina będzie prowadziła wyłącznie działania na rzecz obrony swojego terytorium i bezpieczeństwa swoich obywateli" - powiedział prezydent.

"Stan wojenny nie oznacza, że rezygnujemy z polityczno-demokratycznej drogi wyzwolenia ukraińskich terytoriów" – podkreślił też Poroszenko, mówiąc o zajętym przez prorosyjskich separatystów Donbasie na wschodniej Ukrainie oraz zaanektowanym przez Rosję Krymie.

Prezydent oświadczył ponadto, że ogłoszenie stanu wojennego nie będzie wiązało się z mobilizacją, jednak poprosił żołnierzy rezerwy i uczestników walk na wschodzie kraju, by byli gotowi do powołania do wojska.

W niedzielę dwa ukraińskie kutry oraz holownik, które płynęły z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, a następnie przejęte przez rosyjskie siły specjalne. Ukraina uznała te działania za akt agresji.

Rosja oskarżyła ukraińskie jednostki o naruszenie granicy i wpłynięcie na rosyjskie wody terytorialne. Utrzymuje ona, że okręty ukraińskie nie zwróciły się do niej z wnioskiem o przepłynięcie przez Cieśninę Kerczeńską. Strona ukraińska podaje, że przekazała taki wniosek, ale nie otrzymała na niego odpowiedzi. Ponadto według strony ukraińskiej do incydentu doszło na wodach neutralnych.

Od aneksji Krymu Rosja uważa wody u wybrzeży Półwyspu Krymskiego za swoje wody terytorialne. Cieśnina Kerczeńska, w której doszło do incydentu, oddziela Morze Czarne od północnej jego części, czyli Morza Azowskiego. Po zaanektowaniu przez Rosję Krymu w 2014 r. Moskwa przejęła kontrolę nad cieśniną, a następnie zbudowała nad nią most łączący półwysep z rosyjskim terytorium.

Rosję i Ukrainę wciąż łączy umowa z 2003 roku dotycząca Morza Azowskiego, w oparciu o którą oba państwa uważają Morze Azowskie i Cieśninę Kerczeńską za swoje terytorium wewnętrzne. Oba kraje mają tam swobodę żeglugi. Nigdy jednak nie dokonały delimitacji granicy na tych akwenach.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT:

>>> Szef NATO: Państwa Sojuszu wyrażają pełne poparcie dla Ukrainy

>>> Szczerski: Na Morzu Azowskim doszło do jawnego naruszenia prawa międzynarodowego

>>> Rosyjskie media: Sąd podejmie decyzję ws. zatrzymanych marynarzy Ukrainy

>>> Francja i Niemcy podejmą się mediacji ws. konfliktu w Cieśninie Kerczeńskiej? Jest propozycja Berlina

>>> Stoltenberg zwołuje komisję NATO-Ukraina na prośbę Poroszenki

>>> Francja i Niemcy: Nic nie usprawiedliwia użycia siły przez Rosję

>>> Rosja: Ukraina umyślnie sprowokowała niedzielny incydent

>>> Szef MSZ Ukrainy: Zastrzegamy sobie prawo do samoobrony