Ekipy śledcze dokonały w czwartek przeszukań w głównej siedzibie największego niemieckiego banku komercyjnego Deutsche Bank we Frankfurcie nad Menem oraz kilku innych obiektach w ramach dochodzenia dotyczącego podejrzeń o pranie pieniędzy.

Chodzi tu o domniemaną pomoc udzielaną przez pracowników banku jego klientom w zakładaniu tak zwanych spółek off-shore w rajach podatkowych i praniu pieniędzy pochodzących z przestępstw.

Jak podała prokuratura we Frankfurcie, toczy się śledztwo przeciwko dwóm pracownikom Deutsche Bank w wieku 42 i 50 lat oraz "innym dotąd niezidentyfikowanym odpowiedzialnym" osobom z tej samej instytucji. Zarzuca się im niedopełnienie obowiązku zawiadomienia o podejrzeniu prania pieniędzy, mimo że znamiona tego przestępstwa ujawniały się już w trakcie pierwszych rozmów z klientem.

Jak przypomina agencja dpa, niemieckie prawo nakazuje pracownikom banków natychmiastowe zgłaszanie wymiarowi sprawiedliwości podejrzeń, że dany klient chce wyprać pieniądze pochodzące z działalności przestępczej lub zawiera transakcję służącą finansowaniu terroryzmu. Wysokość kwoty nie ma tutaj znaczenia.

Badany przez prokuraturę przypadek dotyczy należącej do Deutsche Bank spółki z siedzibą na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, której tylko w 2016 roku ponad 900 klientów powierzyło łącznie 311 mln euro. Postępowanie w tej sprawie wszczęto w rezultacie dokonanych przez Federalny Urząd Kryminalny (BKA) analiz tak zwanych Panama Papers - udostępnionych dzięki dziennikarskiemu śledztwu akt panamskiej kancelarii adwokackiej Mossack Fonseca na temat tworzonych przy jej pomocy spółek off-shore.

Reklama

"Uważaliśmy, że udostępniliśmy władzom wszystkie informacje odnoszące się do Panama Papers. Będziemy oczywiście ściśle współpracować z prokuraturą we Frankfurcie nad Menem, gdyż nam także zależy na wyjaśnieniu wszystkich podejrzeń. W ubiegłych latach konsekwentnie udowadnialiśmy, że współpracujemy z władzami w pełnym zakresie. Będziemy tak czynić nadal" - głosi oświadczenie Deutsche Bank.

Według prokuratury przeszukań dokonano w sześciu obiektach - pięciu znajdujących się na terenie placówek Deutsche Bank w samym Frankfurcie i w należącym do jego aglomeracji Eschborn, a ponadto w prywatnym mieszkaniu w Gross-Umstadt w Hesji. W akcji wzięło udział 170 ludzi z frankfurckiej prokuratury, BKA, policji skarbowej i policji federalnej, zabezpieczając obszerną dokumentację w formie papierowej i elektronicznej.

>>> Czytaj też: Problemy banków Czarneckiego. Fuzja uratuje Getin Noble i Idea Bank?