Resort cyfryzacji chce zbudować narzędzie, które pomoże administracji publicznej w rozpoznawaniu fałszywych informacji (fake news) inspirowanych przez środowiska antypolskie – zapowiedział w środę wiceszef MC na spotkaniu z posłami o dezinformacji w internecie.

Przedstawiciele ministerstwa cyfryzacji przedstawiali członkom sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii informacje o "Zagrożeniach wynikających z wykorzystania botów i fake newsów do manipulacji w internecie (ze szczególnym uwzględnieniem mediów społecznościowych)". Mówili także o działaniach podejmowanych przez resort, by walczyć z tym zjawiskiem.

"W ramach działań zastanawiamy się nad rozwiązaniami technicznymi, które pozwoliłyby wesprzeć administrację publiczną w odpowiednim rozpoznawaniu tych treści, szczególnie tych, które są inspirowane przez środowiska albo antypolskie, w szczególności w naszym kontekście mocno prorosyjskie, których celem jest dezawuowanie działań Polski czy działań NATO" – zapowiedział wiceszef resortu Karol Okoński.

Jak mówił, istnieją rozwiązania techniczne, które "pozwalają rozpoznać pewne wzorce; te które stosują te służby, a tym samym rozpoznawać i odpowiednio przekazywać informacje służbom informacyjnym, które są w stanie prowadzić działania zaradcze albo dementować to w przestrzeni publicznej".

Jak precyzował wiceminister, należy dokonać rozróżnienia pomiędzy dezinformacją, czyli świadomymi i zorganizowanymi działaniami operacyjnymi, które mają wywrzeć jakiś konkretny wpływ od fałszywych informacji, tzw. fake news, które mogą być jedną z technik wykorzystywanych w dezinformacji.

Reklama

Według przedstawicieli resortu, problem szerzenia fałszywych informacji, czy manipulacji, któremu sprzyja wykorzystywanie botów, czyli fałszywych kont na platformach społecznościowych, jest poważny. Okoński powoływał się na badania Eurobarometru, z których wynikało, że 82 proc. Polaków spotyka się z "fake news", a 48 proc. ma z nimi do czynienia codziennie.

Pytany o sprawę wykorzystywania botów do manipulacji w czasie kampanii wyborczej, odparł, że nie dysponuje informacjami na ten temat. Podkreślił również, że takie zagadnienia leżą raczej w gestii ABW. Dodał, że także w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa działa zespół, który zajmuje się działaniami zagranicznych służb.

Według Okońskiego, walka z botami jest o tyle trudna, że ich usunięcie należy do samych portali społecznościowych i nie może być narzucone z zewnątrz. Jednak – jak przypomniał – te zaczynają coraz bardziej dostrzegać problem i w ciągu ostatnich kilku miesięcy największe z nich, takie jak Youtube, Twitter czy Facebook same z "pewnymi sukcesami" wydały walkę fałszywym kontom.

Przedstawiciele resortu cyfryzacji podkreślali też, że ministerstwo – podobnie jak Komisja Europejska – w walce z "fake newsami" opowiada się przede wszystkim za "działaniami miękkimi", tzn. edukacją, promowaniem właściwych wzorców czy samoregulacją, gdyż próba zbyt agresywnej walki z tym zjawiskiem mogłaby ograniczać wolność słowa, którą uważają za nadrzędną wartość.

Przykładem takich działań, wskazanym przez wiceministra cyfryzacji, było powołanie przed wyborami samorządowymi wspólnie z NASK, ABW i PKW platformy informacyjnej "Bezpieczne Wybory".

Jak mówił Okoński, resort cyfryzacji podjął też współpracę z mediami społecznościowymi, by wypracować kodeks dobrych praktyk w walce z fałszywymi informacjami. Poinformował też posłów, że podobną inicjatywę podjęła też Komisja Europejska, która bardzo poważnie podchodzi do problemu dezinformacji w internecie.

>>> Czytaj też: Czy Centralny Port Komunikacyjny zintegruje dawne zabory?