Pakt GCM (Global Compact for Safe, Orderly and Regular Migration) ma być pierwszym dokumentem kompleksowo regulującym międzynarodowe przepływy osób. Nie będzie miał mocy prawnie wiążącej, ma za to upowszechnić standardy i normy dotyczące migracji oraz ułatwić współpracę państw w tym zakresie.

Dokument został w Marrakeszu przyjęty przez aklamację, ale z podpisania paktu wycofało się szereg krajów, m.in. Polska, Austria, Bułgaria, Czechy, Łotwa, Słowacja, Węgry, Szwajcaria, Australia, Izrael i USA. Z powodu sporu o pakt rozpadła się w Belgii koalicja rządząca.

Reuters odnotowuje, że w lipcu wszystkie państwa członkowskie ONZ, z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, zaakceptowały plan zawarcia paktu, ale od tego czasu dokument był krytykowany w większości przez prawicowych polityków europejskich, którzy twierdzą, iż mógłby on doprowadzić do zwiększenia imigracji z krajów afrykańskich i bliskowschodnich.

Rząd Polski zdecydował w zeszłym miesiącu, że nasz kraj paktu nie poprze, zarówno podczas międzynarodowej konferencji w sprawie przyjęcia tego dokumentu w Marrakeszu, jak i w trakcie późniejszego głosowania podczas Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Reklama

W komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu przekazano, że "dokument nie spełnił postulatów Polski dotyczących potwierdzenia odpowiednio silnych gwarancji suwerennego prawa do decydowania o tym, kogo państwa przyjmują na swoim terytorium oraz rozróżnienia migracji legalnej i nielegalnej".

Ponadto, jak wskazano, "obecne w ostatecznym projekcie sformułowania – szczególnie dotyczące kwestii rozróżnienia między migrantami legalnymi i nielegalnymi – mogą powodować znaczne trudności w interpretacji i implementacji porozumienia".

Bezpośrednio przed przyjęciem paktu w Marrakeszu sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres apelował do krytyków tego dokumentu, by jednak przyłączyli się do proponowanych rozwiązań.

Guterres powiedział m.in.: "Mogę tylko mieć nadzieję, że dostrzeżecie wartość tego paktu dla waszych własnych społeczeństw i przyłączycie się do naszego wspólnego przedsięwzięcia". Wyraził przekonanie, że pakt jest "inspirujący" i nazwał go "mapą drogową do zapobieżenia cierpieniom i chaosowi oraz przygotowania strategii współpracy, które będą służyć nam wszystkim".

Podkreślał, że pakt nie pozwoli ONZ narzucać polityki migracyjnej państwom członkowskim i nie jest prawnie wiążącym traktatem. Wyraził nadzieję, że państwa nieobecne na konferencji w Marrakeszu pewnego dnia jednak przyłączą się do paktu.

>>> Czytaj też: Brexitu nie będzie? TSUE: Wielka Brytania może jednostronnie wycofać wniosek o wyjście z UE