Samorządowiec wziął udział w konferencji Światowego Porozumienia Burmistrzów w sprawie Klimatu i Energii, wspieranego przez Komisję Europejską i Europejski Komitet Regionów, która odbyła się w ramach 24. szczytu klimatycznego ONZ w Katowicach. Podczas konferencji zapowiedział przystąpienie do porozumienia, które jest największym na świecie ruchem na rzecz zrównoważonego rozwoju, skupiającym ponad 9 tys. miast zamieszkanych przez 10 proc. światowej populacji.

"Dzisiaj wykonam pierwszy krok, złożę podpis pod deklaracją chęci przystąpienia miasta Katowice do tej organizacji. Korzystając z doświadczeń, korzystając z wymiany rozwiązań różnych problemów, które stoją przed nami, będziemy w stanie do roku 2030 ograniczyć emisję CO2 o 40 proc." – mówił prezydent Katowic. Dodał, że w Katowicach na całym Śląsku problemem jest przede wszystkim czystość powietrza.

Na pytanie PAP, czy będzie się to wiązać również z ograniczeniami dla ruchu samochodów w centrum, Krupa odpowiedział: "oczywiście, to wszytko musi iść w parze; przede wszystkim to wymiana taboru na ekologiczny, co miasto w pewien sposób ma już za sobą".

"Musimy w tym kierunku iść, bo inaczej czeka nas naprawdę zagłada i to nie jest żart. Tu nie chodzi o to, czy temperatura na Ziemi będzie o 2 stopnie wyższa, czy niższa. Zwiększenie tej temperatury na kuli ziemskiej poprzez nagromadzenie zbyt dużej warstwy gazów cieplarnianych w naszej atmosferze powoduje anomalia pogodowe – szalejące huragany, które sieją spustoszenie nie tylko w dobytku, ale i w ludziach. Mamy powodzie, mamy znikające państwa wyspiarskie na oceanach" – zauważył Krupa.

Reklama

Powiedział, że miasto podejmuje już stosowne działania, takie jak wymiana kotłów czy inwestycje w źródła odnawialne. "Chcemy zakupić ok. 30 sztuk autobusów o zasilaniu eklektycznym. Do tego dochodzi Metropolia Górnośląsko-Zagłębiowska, która złożyła akces na zakup 300 sztuk takich autobusów. Mówi się rozwinięciu tego projektu do 1000 autobusów, a więc to już jest znaczący postęp i znaczący krok do przodu" – zaznaczył prezydent Katowic.

Mówiąc o Światowym Porozumieniu Burmistrzów w sprawie Klimatu i Energii zauważył, że prezydenci miast w pewnym stopniu "zarządzają światem". "Widzimy konkretną rolę do spełnienia, jako burmistrzowie, prezydenci, aby włączyć się w działania, bez względu na dyskusje na +górze+. Jeżeli rozwiążemy nasze problemy wewnętrzne, dużo łatwiej będzie rozwiązywać te problemy szczebla krajowego" – powiedział Kupa.

"Musimy myśleć w taki sposób, żeby to, co my pozostawimy, służyło kolejnym pokoleniom" – podkreślił.

Uczestniczący w konferencji wiceprzewodniczący Komitetu Regionów, Fin Markku Markkula powiedział, że każde miasto i region na naszej planecie są pierwszym miejscem działań na rzecz klimatu. "My, lokalni i regionalni liderzy, przybywamy tutaj z całego świata, aby pokazać stronom ONZ, że nic nie może się zdarzyć bez nas. Samorządy lokalne, odpowiedzialne za 70 proc. działań łagodzących i do 90 proc. adaptacji do zmian klimatycznych, mają kluczowe znaczenie dla koordynacji i mobilizacji tych działań" - powiedział.

Jak zauważył wiceszef Komitetu Regionów, niedawny raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) jest sygnałem ostrzegawczym, że musimy zrobić o wiele więcej jeśli chcemy uniknąć katastrofalnych skutków zmian klimatu.

"Musimy przyspieszyć nasze wysiłki, aby utrzymać globalne ocieplenie poniżej 1,5 st. C. W czasach, gdy interesy narodowe mają pierwszeństwo przed zobowiązaniami międzynarodowymi, musimy być bardziej ambitni. Hasło polskiej prezydencji COP24 brzmi +Zmieniamy się razem+. My, samorządy lokalne i regionalne, jesteśmy ambitni, włączający i innowacyjni. Wiemy, jak realizować działania w dziedzinie klimatu. Dzisiaj mówimy stronom klimatycznym: nie możemy się doczekać współpracy z wami. Możecie na nas liczyć" – deklarował.

Dodał, że dialog Talanoa jest kluczem do sukcesu tego COP. Polska kontynuuje ideę dialogu Talanoa. Termin ten oznacza w języku fidżyjskim dobrą współpracę w ramach grupy lokalnej. Fidżi, wyspiarski kraj na Oceanie Spokojnym, przewodził zeszłorocznemu 23. szczytowi klimatycznemu, korzystając z infrastruktury niemieckiego Bonn.

Jak zauważył Markkula, w Europie wiele regionów przez długi czas opierało się na węglu i wymagają teraz wsparcia, aby przejść do gospodarki niskoemisyjnej. "Wiele regionów i miast, jak nasz gospodarz Katowice, od dawna opiera się na węglu. Staranne planowanie, wsparcie techniczne i inwestycje regionalne muszą zapewnić ochronę gospodarek regionalnych" – mówił Markkula.

Komisja Europejska szacuje, że górnictwo węglowe zapewnia 185 tys. bezpośrednich miejsc pracy w 12 państwach członkowskich UE, jednocześnie przekonując, że jest potencjał utworzenia 900 tys. miejsc pracy do końca przyszłego dziesięciolecia w dziedzinach takich jak sektor energii odnawialnej.

UE zobowiązała się do zmniejszenia do 2050 r. emisji gazów cieplarnianych do 80 proc. poziomu z 1990 r. i niedawno zaproponowała długoterminową strategię na rzecz osiągnięcia do lat pięćdziesiątych XXI wieku Europy neutralnej pod względem emisji dwutlenku węgla.

W poniedziałek rozpoczął się drugi tydzień najważniejszego globalnego forum poświęconego światowej polityce klimatycznej: 24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP24) wraz z 14. sesją Spotkania Stron Protokołu z Kioto (CMP 14). Porozumienie klimatyczne, które przyjęto w 2015 r. w Paryżu, zakłada powstrzymanie globalnego wzrostu średniej temperatury na poziomie znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza. Wymaga to powstrzymania wzrostu, a następnie redukcji koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze na poziomie globalnym.

Wdrażanie Porozumienia paryskiego jest tematem rozmów, które prowadzą w Katowicach delegaci ze 190 krajów. Równolegle do negocjacji odbywają się tu wydarzenia towarzyszące, w których biorą udział reprezentanci nauki i biznesu, przedstawiciele organizacji pozarządowych i ekologicznych, a także samorządów.(PAP)

autor: Mateusz Kicka