"Prognoza osiągnięcia wzrostu gospodarczego prawdopodobnego 5 proc. r/r wzrostu w 2019 roku jest znikoma z uwagi na słabsze otoczenie zewnętrzne, mniejsze zamówienia eksportowe, słabnącą gospodarkę niemiecką. Spowolnienie globalne jest faktem i będzie postępować. Czynniki wewnętrzne hamujące wzrost gospodarczy to słabnąca dynamika zatrudnienia. Zakładamy kontynuację tego trendu - takie są również sygnały płynące z ankiet NBP. Zwłaszcza w sektorze budownictwa, obserwujemy - słabą podaż pracy. Kwestia odpływu Ukraińców z polskiego rynku pracy z uwagi na regulacje niemieckie może się zmaterializować, ale ten odpływ nie będzie dramatyczny. Jest sporo przesłanek, iż spowolnienie gospodarcze w Polsce zmaterializuje się" - powiedział główny ekonomista Banku Pekao Marcin Mrowiec podczas konferencji prasowej.

Podkreślił, że w kwestii oczekiwanego spowolnienia gospodarczego szczególnie istotne są zjawiska zachodzące w kraju.

"Słabsze tempo konsumpcji prywatnej i inwestycji będą powodem spowolnienia gospodarczego. W przypadku konsumpcji istotny jest realny fundusz płac, który się osłabi. Zatrudnienie będzie rosło w słabszym tempie w sektorze przedsiębiorstw i spowolni do 1,2 proc. r/r wzrostu w 2019 r. z 3,4 proc. r/r w 2018 r. Również szacowana inflacja w 2019 będzie wyższa, co wpłynie na konsumpcję oraz realny fundusz płac" - wskazał Mrowiec.

Przewidywana dynamika wzrostu konsumpcji spowolni do 3,8 proc. wobec 4,6 proc. w roku bieżącym, zdaniem analityków banku.

Reklama

Prognozy banku w sferze dynamiki inwestycji na 2019 roku zakładają spowolnienie wzrostu do 6 proc. r/r w 2019 roku z 7 proc. r/r w 2018 roku.

"Nie spodziewam się w I poł. 2019 roku przełomu we wzroście dynamiki inwestycji, a gdyby doszło do przesilenia i poprawy dynamiki, to inwestycje prywatne są miejscem, gdzie może być pozytywne zaskoczenie, choć na dziś nie ma ku temu przesłanek. Notujemy wzrost PKB powyżej potencjalnego, wykorzystanie mocy produkcyjnych jest bardzo wysokie, co powinno skłaniać firmy do inwestycji w większą robotyzację" - wskazał Mrowiec.

Bazowy scenariusz inflacji przewidywany przez analityków banku zakłada utrzymywanie się wskaźnika inflacji konsumenckiej (CPI) poniżej celu inflacyjnego RPP (2,5 proc.) przez większą część 2019 roku, zaś na koniec roku CPI zbliży się do poziomu 3 proc.

"Do pierwszej korekcyjnej podwyżki stóp procentowych dojdzie, naszym zdaniem, w marcu 2020 roku" - powiedział Mrowiec.

Zdaniem analityków, stopa referencyjna powinna wynieść 2 proc. na koniec 2020 roku (wobec 1,5 proc. obecnie) i utrwalić się na tym poziomie w dłuższym horyzoncie.

Ryzykiem dla powyższego scenariusza inflacyjnego są m.in. ceny energii oraz cena cena ropy naftowej. Analitycy zakładają, że Urząd Regulacji Energetyki (URE) zaakceptuje wzrost taryf o ok. 15 proc., co podniesie CPI o ok. 0,3 pkt. proc.

"W scenariuszu bazowym ma 2019 r. założono ścieżkę cen ropy (Brent) zgodnie z prognozą U.S. Energy Information Administration (średnia na 2019 r.: 72 USD/pb). Skokowy wzrost i stabilizacja cen ropy naftowej na poziomie 100 USD/pb podnosi średnioroczną inflację w 2019 r. o ok. 0.7 pkt proc. względem scenariusza bazowego. Stabilizacja ropy na poziomie 65 USD/pb obniża średnioroczną inflację w 2019 r. o ok. 0,2 pkt proc względem scenariusza bazowego" - czytamy w raporcie banku.

W przypadku rynku pracy analitycy spodziewają się spowolnienia dynamiki wzrostu wynagrodzeń w 2019 roku do ok. 6 proc. r/r z ponad 7 proc. w roku bieżącym.

"Obserwujemy wciąż wysoki popyt na pracę, a ograniczenia występują po stronie podażowej. Waga tego czynnika podaży pracy będzie narastać jako bariera rozwoju wskazywana przez firmy. To, co pokazuje wskaźnik BAEL i stopa bezrobocia rejestrowanego - stopa bezrobocia dotknęła poziomów bezrobocia naturalnego. Nie widzimy powodów, by schodziła jeszcze niżej i jest to nowa sytuacja. Przez ostatnie 30 lat problemem był nadmiar rąk do pracy w Polsce" - powiedział Mrowiec.

Analitycy Pekao prognozują, że w 2019 r. dynamika wzrostu eksportu obniży się do 4,2 proc. z 5,5 proc. szacowanych w 2018 roku, natomiast import zwiększy się o 6,2 proc. wobec szacowanych 8,4 proc. w 2018 r. Zdaniem analityków, będzie to wynik spowolnienia wzrostu gospodarczego w strefie euro i potencjalnych konsekwencji globalnej wojny handlowej.

"Szybszy wzrost importu niż eksportu pogłębi deficyt na rachunku handlowym i tym samym na całym rachunku bieżącym. W naszej ocenie, deficyt na rachunku bieżącym zwiększy się w 2019 r. do 1,4 proc. PKB wobec szacowanych 0,4 proc. PKB w 2018 r." - wskazują analitycy.

Analitycy Banku Pekao spodziewają się pogłębienia spadków na rynku akcji oraz podwyższonej zmienności notowań.

"Modelowy portfel akcji powinien być zbudowany o spółki mniej wrażliwe na spowolnienie gospodarcze, a sektory atrakcyjne na najbliższe kwartały to telekomunikacja i technologia, tj. spółki: CD Projekt, Cyfrowy Polsat, Asseco Poland, a także spółki energetyczne oraz FMCG" - powiedział szef działu Pekao Investment Banking Marcin Gątarz podczas konferencji prasowej.