Lider Platformy powiedział dziennikarzom, że we wtorek spotkał się z szefową Nowoczesnej. "Rozmawiamy o relacjach, o kampanii europejskiej. Myślę, że jeszcze trochę czasu musi minąć, żebyśmy odszukali i zbudowali taki wspólny pomysł na relacje między partiami opozycyjnymi w kontekście tej koalicji, z którą pójdziemy do wyborów europejskich" - powiedział Schetyna.

Jak dodał, jest pytanie o to, kto "zmieści się" w takiej koalicji, bo - jak zauważył - będzie to wymagało uzgodnienia wspólnego programu i wspólnych list. "Mam nadzieję, że Nowoczesna w tym będzie, bo dobrze się znamy i dobrze pracowaliśmy w kampanii samorządowej" - zaznaczył Schetyna.

Lider PO chętnie widziałby też w takim projekcie PSL, które - jak mówił - jest dla Platformy "pierwszym wyborem" ze względu na to, że oba ugrupowania należą do Europejskiej Partii Ludowej, która dysponuje obecnie najliczniejszą reprezentacją w Parlamencie Europejskim.

"Na pewno też SLD i wszystkie te partie, które zgodzą się, że ten fundament demokratyczny, proeuropejski, szanujący konstytucję, praworządność jest wspólny. Jeśli się zgodzimy co do tych podstawowych rzeczy, to łatwiej nam będzie budować wokół tego koalicję" - powiedział szef Platformy.

Reklama

Grzegorz Schetyna odniósł się też do możliwego przejścia do Nowoczesnej byłego posła PO (obecnie posła klubu PSL i Unii Europejskich Demokratów), swego dawnego partyjnego oponenta Jacka Protasiewicza.

"Nie jestem zwolennikiem takich ruchów. Nie uważam też, żeby zachowanie klubu było kluczowe, najważniejsze, żeby ono coś zmieniało, a przed posłami, którzy wędrują i nie mogą się odnaleźć, zawsze przestrzegam" - podkreślił lider PO.

We wtorek wieczorem zbiera się klub, który tworzą wspólnie posłowie PSL oraz trzech byłych posłów PO (obecnie UED) Jacek Protasiewicz, Michał Kamiński i Stefan Niesiołowski. Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł w Nowoczesnej wynika, że po wtorkowych obradach klubu PSL-UED ogłoszone zostanie przejście Protasiewicza do Nowoczesnej.

W zeszłym tygodniu z Nowoczesnej odeszło siedmioro posłów (w tym szefowa klubu Kamila Gasiuk-Pihowicz), którzy wraz z wykluczonym wcześniej z Nowoczesnej posłem Piotrem Misiłą przeszli do klubu PO, który zmienił nazwę na Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Po odejściu siedmiu posłów klub Nowoczesnej przestał istnieć i stał się 14-osobowym kołem.

Katarzyna Lubnauer nazwała odejście części swych posłów do klubu PO-KO "wrogim przejęciem". (PAP)

autor: Marta Rawicz