Otwierając na szczycie klimatycznym ONZ w Katowicach spotkanie nt. wykorzystania węgla w innowacyjnej gospodarce wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski przypomniał, że koks jest dziś niezbędny do produkcji wysokogatunkowej stali, a stal jest niezbędna dla rozwoju gospodarki, również tej niskoemisyjnej. Dlatego popyt na koks, a tym samym na węgiel koksujący nie zmaleje – oceniał Tobiszowski. Transformacja, również ta energetyczna, wymaga coraz więcej stali - dodał.

Największym producentem węgla koksującego i koksu w UE jest Jastrzębska Spółka Węglowa, sam koks jest jedną z 27 pozycji na unijnej liście surowców krytycznych, a stopień uzależnienia od jego importu jest wysoki. Cała strategia idzie w kierunku budowy przyszłości JSW wokół węgla koksującego – podkreślał Tobiszowski.

W czasie produkcji koksu powstaje gaz koksowniczy, w 55 proc. składający się w wodoru, i to jest źródło energii przyszłości - podkreślał prezes JSW Daniel Ozon. Wskazywał, że zarówno wodór, jak i odpady z produkcji koksu i wytopu stali mogą posłużyć jako punkt wyjścia do otrzymywania wielu cennych materiałów i substancji.

Węgiel koksujący w UE wydobywa się jedynie w Polsce i Czechach. Stanislav Czudek z czeskiej firmy Trinecke Zelezarny wskazywał na korzyści z utrzymania lokalnego wydobycia. Baterie koksownicze i wielkie piece wymagają odpowiednich parametrów surowca, tymczasem importowany węgiel i koks mają różne parametry, i trzeba je dodatkowo przystosowywać - podkreślał.

Reklama

W czasie dyskusji prezentowano najróżniejsze technologie pozwalające maksymalnie wykorzystywać procesy koksownicze i hutnicze, przy wychwycie węgla, obniżeniu emisji CO2 oraz innych zanieczyszczeń.

Krzysztof Kwaśniewski z AGH podkreślał, że o ile w energetyce czy chemii stosunkowo łatwo znaleźć substytut węgla, to w hutnictwie koks jest on nie do zastąpienia. Jego zdaniem, hutnictwo dla minimalizacji wpływu na środowisko powinno działać tam, gdzie ma największe szanse spełnienia restrykcyjnych warunków - czyli w UE. Tymczasem, jak zaznaczał Kwaśniewski - regulacje Unii dziś raczej sprzyjają ucieczce takiego przemysłu poza jej granice, gdzie warunki działania są o wiele łagodniejsze. To przerzucenie skutków środowiskowych na mniej zamożne kraje - oceniał.

Zdaniem Kwaśniewskiego potrafimy już zamykać cykle produkcyjne wokół hutnictwa i koksu, a JSW powinna się przekształcać ze spółki górniczo-wydobywczej w technologiczną, zajmującą się technologią materiałową.

Uwe Boltersdorf z koncernu ThyssenKrupp podkreślał, że po opracowaniu metod drastycznej redukcji emisji zanieczyszczeń, firma pracuje już nad baterią, mogącą przetwarzać w koks gatunki węgla inne niż koksujący. Dodatkowo ThyssenKrupp pracuje nad technologiami uzyskiwania szeregu chemikaliów - związków siarki czy amonowych - przy produkcji koksu. To materiały o krytycznym znaczeniu dla wielu gałęzi przemysłu - zaznaczył Boltersdorf.

Firma Rain Carbon od wielu lat przerabia odpady - smołę węglową i koks naftowy na całą gamę produktów. Jak mówił jej przedstawiciel Gerard Sweeney, produktami są pigmenty, żywice, specjalistyczne tworzywa sztuczne, włókna węglowe i materiały elektrodowe np. do elektrolitycznej rafinacji aluminium. Każdy nowoczesny samochód ma10-15 elementów z materiałów wywodzących się ze smoły węglowej - zaznaczył.

Prof. Bernd Meyer z uniwersytetu we Freibergu prezentował technologie wytwarzania włókien węglowych ze smoły i węgla oraz odpadków. Jak zaznaczał, z zanieczyszczonych plastikowych odpadków da się odzyskać znacznie więcej dzięki zgazowaniu z użyciem wodoru. Taki recykling chemiczny to brakujące ogniwo gospodarki o obiegu zamkniętym - podkreślał.

Christian Savaniu z Uniwersytetu St. Andrews prezentował z kolei szeregi procesów chemicznych, dających w efekcie tzw. gaz syntezowy i różne węglowe struktury np. nanorurki.

>>> Czytaj też: Państwa apelują o skuteczną realizację Porozumienia paryskiego. Każde na swój sposób