Przedstawicielka resortu cyfryzacji odpowiadała na zapytanie posłów PiS o miejsca w Polsce, gdzie nie ma zasięgu telefonii komórkowej. Powołując się na roczny raport, opracowany na podstawie sprawozdań składanych do URE przez operatorów telekomunikacyjnych, mówiła, że "w ujęciu populacyjnym nasz kraj pokryty jest w 100 proc. siecią 3G i 99 proc. siecią 4LTE".

"Geograficznie nie jest już tak dobrze. Zasięgu pozbawionych jest 2837 miejscowości, liczba ta zmniejszyła się względem zeszłego roku o 8 punktów procentowych. Wtedy liczba sięgała 3080 miejscowości. Należy podkreślić, że są to bardzo małe jednostki osadnicze, skupiające kilka, kilkanaście domów. Przy czym dane o samym pokryciu nie odzwierciedlają faktycznej jakości usług. Wg raportu OpenSignal średnia przepustowość LTE wynosi 20 Mb/s. Jest to mało. Jesteśmy sklasyfikowani jako 31 kraj w Europie" - powiedziała przedstawicielka MC.

Wiceminister Buk podkreśliła, że na ten stan rzeczy obok obiektywnych czynników geograficznych wpływają też czynnik regulacyjne. "Jedną z nich są 'normy pól magnetycznych'" - mówiła. "Mamy przestarzałe normy z roku 1984. To są normy radzieckie i występują tylko w trzech krajach. Do tego są ponad 100 razy bardziej restrykcyjne, niż normy obowiązujące w pozostałych krajach Europy. Efekt jest taki, że nadajniki w Polsce zwyczajnie się zapychają" - wyjaśniała.

Wśród kolejnych regulacyjnych przeszkód w rozwoju sieci komórkowej w Polsce Wanda Buk wymieniła regulacje związane z prawem inwestycyjnym. Wskazała, że inwestor, który chce zbudować nadajnik, średnio czeka na pozwolenie 153 dni. "Jest to czas minimalny, jeśli nie będzie żadnych protestów" - dodała.

Reklama

Wiceminister Buk podkreśliła, że "na początku grudnia 2018 resort opublikował projekt ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych usług, tzw. megaustawy". "Projekt jest w procesie konsultacji i zakłada szereg propozycji ułatwień inwestycyjnych" - informowała.

"Tym projektem chcemy przyśpieszyć proces inwestycyjno-budowlanego dla infrastruktury telekomunikacyjnej.(...) Proponujemy m.in. również obniżenie kosztów budowy i eksploatacji nowoczesnych sieci poprzez obniżenie stawki za zajęcie pasa drogowego" - mówiła przedstawicielka resortu cyfryzacji.