"Dałem odpowiedź na żądania +żółtych kamizelek+ (...). Dialogu nie nawiązuje się poprzez okupowanie sfery publicznej i przemoc" - dodał Macron, który rozmawiał z dziennikarzami po szczycie Unii Europejskiej w Brukseli.

W poniedziałek w telewizyjnym wystąpieniu prezydent powiedział Francuzom, że usłyszał ich gniew, i obiecał podjęcie kroków polegających w dużej mierze na zmniejszeniu obciążeń podatkowych osób mało zarabiających i mających poprawić ich sytuację materialną

W piątek premier Francji Edouard Philippe podczas spotkania z szefami przedsiębiorstw wyjaśnił, że wszystkie firmy, które będą sobie mogły na to pozwolić, wypłacą pracownikom - zgodnie z obietnicą prezydenta - premię na koniec roku, zwolnioną całkowicie z podatków, która może wynieść do 1 tys. euro.

Firma Orange, której przedstawiciele wzięli udział w spotkaniu z premierem, zadeklarowała, że wypłaci 1 tys. euro premii wszystkim francuskim pracownikom, których pensja brutto wynosi mniej niż 25 tys. euro, i 500 euro zarabiającym między 25 a 30 tys. franków rocznie.

Reklama

Szef francuskiej policji Michel Delpuech powiedział, że podczas sobotniej manifestacji "żółtych kamizelek" zadaniem patroli policji będzie przede wszystkim wyłapywanie wandali; w ubiegły weekend doprowadzili oni do poważnych zniszczeń w okolicach Champs Elysees.

Protesty "żółtych kamizelek", rozpoczęte 17 listopada, pierwotnie dotyczyły podwyżki podatku paliwowego, z której rząd postanowił się wycofać; z czasem manifestanci zaczęli domagać się m.in. zmian w polityce społecznej i ustąpienia prezydenta.

W poniedziałek Macron ogłosił decyzje mające uśmierzyć kryzys. Obiecał podniesienie zagwarantowanej płacy minimalnej (SMIC) o 100 euro miesięcznie od stycznia 2019 roku, cofnięcie wzrostu składki na ubezpieczenia społeczne dla emerytów otrzymujących poniżej 2000 euro miesięcznie oraz zwolnienie od nowego roku wynagrodzenia za godziny nadliczbowe ze składek i podatków.

W protestach "żółtych kamizelek" zginęło sześć osób. Demonstracje spowodowały też nagłe wyhamowanie gospodarki, a zwłaszcza sektora usług i turystyki. Indeks PMI mierzący aktywność gospodarczą spadł w grudniu z poziomu 55,1 pkt. do 49,6 pkt. W 100-punktowej skali wartości poniżej 50 pkt. oznaczają regres ekonomiczny.