W 2013 roku 43 Amerykanów, obywateli krajów europejskich, Egipcjan i działaczy z innych krajów arabskich zostało skazanych na podstawie rozmaitych oskarżeń - w tym o prowadzenie działalności bez zgody władz egipskich - na kary więzienia od roku do pięciu lat.

Po powstaniu z 2011 roku, które zakończyło się obaleniem prezydenta Hosniego Mubaraka, władze egipskie podejmowały rozliczne działania represyjne przeciwko aktywistom organizacji społecznych i obywatelskich. Biura organizacji pozarządowych, w ramach których działali, zostały zamknięte.

W kwietniu bieżącego roku najwyższy egipski sąd apelacyjny unieważnił wyroki pozbawienia wolności wydane na działaczy tych organizacji i zalecił zrewidowanie ich spraw.

"Wszyscy spośród 43 oskarżonych zostali uniewinnieni" - potwierdził w czwartek w rozmowie z AFP ich obrońca z ramienia organizacji pozarządowych.

Reklama

Wielu spośród pierwotnie skazanych, wśród nich 15 Amerykanów, opuściło w poprzednich latach Egipt. Otrzymali wówczas zaocznie wyroki po pięć lat pozbawienia wolności; według źródeł sądowych, nie odwoływali się formalnie od wyroków.

"Po sześciu długich, trudnych latach nasza niewinność została na koniec uznana" - oświadczyła na Twitterze jedna ze skazanych, Nancy Okail, dyrektor wykonawcza ośrodka wspierającego demokrację Tahrir Institute for Middle East Policy (Timep).

Począwszy od końca 2011 roku Egipt zakazał działalności NGO, w tym również związanych z dwiema głównymi amerykańskimi partiami politycznymi, co wywołało potępienie ze strony USA, które dostarczają Kairowi pomocy wojskowej ocenianej na 3,1 miliarda dolarów rocznie.

Egipski sąd zakazał w tym czasie działalności zarejestrowanych w USA organizacji pozarządowych, których dotyczyły wyroki, w tym Międzynarodowego Instytutu Republikańskiego (IRI), Narodowego Instytutu Demokratycznego (NDI) i Freedom House.

Doszło też do wydania zaocznych wyroków skazujących na amerykańskich obywateli, w tym syna ówczesnego ministra transportu USA Raya LaHooda.

W maju 2017 roku prezydent Abd el-Fatah as-Sisi ogłosił nową, kontrowersyjną ustawę w sprawie kontrolowania przez służby specjalne działalności organizacji pozarządowych finansowanych z zagranicy.

Jeszcze za prezydentury Baracka Obamy podjęta została z jego inicjatywy decyzja zablokowania 195 milionów dolarów przeznaczonych na pomoc wojskową dla Kairu.

Administracja prezydenta Donalda Trumpa postanowiła odblokować tę kwotę na pomoc wojskową "w uznaniu kroków podjętych przez Egipt", jak zakomunikował ostatnio Departament Stanu w związku z rewizją wyroków wydanych przez egipski sąd na działaczy organizacji pozarządowych. (PAP)