Pieskow zapewnił, że "Rosja już dawno jest inicjatorką przeprowadzenia wymiany +wszystkich na wszystkich+". Jednak - jak dodał - istnieją różnice dotyczące "kwalifikowania tych, którzy znajdują się w Moskwie i tych, którzy są w Kijowie", czyli "tego, za kogo tych ludzi uważać".

Z tego powodu istnieją rozbieżności dotyczące liczby przetrzymywanych i liczby tych, których miałaby dotyczyć wymiana w formacie "wszyscy na wszystkich" - powiedział przedstawiciel Kremla.

Rosyjski prezydent Władimir Putin mówił w czwartek na dorocznej konferencji prasowej, że w Moskwie przebywał niedawno Wiktor Medwedczuk, nieoficjalny pośrednik przy wymianie jeńców i osób zatrzymanych. Putin powiedział, że Medwedczuk, szef administracji prezydenta Ukrainy, kiedy urząd ten sprawował Leonid Kuczma, poruszył temat zwolnienia z rosyjskiego aresztu ukraińskich marynarzy, którzy stanowili załogę okrętów zajętych pod koniec listopada przez Rosję w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej.

Putin zapowiedział przy tym, że o losie marynarzy zadecyduje śledztwo w sprawie karnej. Marynarze są oskarżeni o nielegalne przekroczenie granicy Rosji. Władze Ukrainy uważają ich za jeńców wojennych, którzy nie mogą stawać przed sądem.

Reklama

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)