Podobnie jak w 2017 roku, w kilku z tych tendencji pojawia się wspólny element rozczarowania technologiami albo firmami, które za nimi stoją. Oto lista ułożona rosnąco według ważności trendów.

8. Nadzieje i obawy względem samochodów autonomicznych

W ciągu ośmiu lat od momentu, kiedy Google ogłosił projekt rozwijania samochodów autonomicznych, nastąpiły duże postępy, ale również poważne komplikacje. Na początku tego roku samochód autonomiczny Uber Inc. jadący z człowiekiem nadzorującym pracę komputera potrącił śmiertelnie kobietę. Był to tragiczny znak tego, jak daleko jeszcze pojazdom autonomicznym do osiągnięcia wszechobecności, niezawodności i zaufania. Również Tesla i należące go Google’a Waymo borykały się z, odpowiednio, komputerowym wspomaganiem kierowania oraz nową, autonomiczną usługą przewozową. Technologia autonomicznej jazdy wciąż jest obiecująca, ale jej rozwój zajmie jeszcze lata i może nie wyleczyć wszystkich bolączek transportu.

7. Pracownicy sektora technologicznego mówią głośniej

Reklama

Pracownicy sprzeciwiali się pracodawcom w ważnych kwestiach, takich jak opracowywanie potencjalnej usługi wyszukiwania dla Chin, wykorzystywanie technologii w projektach wojskowych czy służb porządkowych, a także wypłaty dla dyrektorów oskarżanych o nieodpowiednie zachowanie w pracy. W niektórych przypadkach działania pracowników spowodowały zmiany – albo, jak mówią niektórzy krytycy, pozorne zmiany. Najbardziej wartościowym zasobem firm technologicznych są ich pracownicy, a ludzie ci chcą dziś mieć więcej do powiedzenia, jeśli chodzi o to, jak firmy ich tratują i jak wpływają na świat w szerszym kontekście.

6. Dobra i zła wiadomość dla procesorów

Producenci procesorów borykali się z wojną handlową między USA a Chinami, w ramach której na ich produkty nałożone zostały cła. Obawiano się, że po pięciu latach boomu na rynku pojawi się zapaść. Z pozytywnych wieści nastąpiły postępy w kwestii produkcji procesorów do konkretnych celów przez firmy takie jak Amazon – to dobra wiadomość z punktu widzenia konkurencyjności, ale zła z punktu widzenia gigantów takich jak Intel. Firma TSMC, produkująca mikroprocesory na zamówienie, przekroczyła ważny kamień milowy w kwestii produkcji, pokazując, że jest bardzo ważną, ale mało znaną potęgą technologiczną. To jasne, że procesory komputerowe będą nieodłącznymi elementami przyszłości, w której komputery są wszędzie, ale prowadząca tam ścieżka może być wyboista.

>>> Oto kraje, które prowadzą w wyścigu o zautomatyzowanie transportu

5. Cichszy rok Ubera (w dobrym sensie)

Dla Ubera w 2017 roku chaos był normą – nawracające kontrowersje związane z kulturą pracy, problemami prawnymi i regulacyjnymi, podziałami w zarządzie i wydaleniem CEO Travisa Kalanicka. Ale nowy rok i nowy szef zrobiły ogromną różnicę. Nowy prezes Dara Khosrowshahi zdołał osiągnąć względny spokój, jeśli chodzi o regulatorów oraz pracowników, a także porozumieć się w kwestii opłacenia niespokojnych posiadaczy akcji. Uber nigdy nie będzie zupełnie wolny od kryzysów, a w kwestii szans na powodzenie firmy wciąż są pewne wątpliwości. Ale relatywna cisza wokół firmy i wejście na ścieżkę do IPO w 2019 roku pokazują, jak szybko firma pogrążona w kryzysie może wyjść z tej sytuacji.

4. Pieniądze są wszędzie

Z pewnymi wyjątkami był to kolejny bogaty rok dla młodych super gwiazd wśród firm technologicznych. Inwestycje w startupy mają w tym roku przekroczyć wartość 200 miliardów dolarów według danych PitchBook, co stanowiłoby największy szał finansowania od czasu bańki internetowej. Po słabszym okresie w gospodarce zaczęły się pojawiać IPO firm technologicznych, a w 2019 roku na giełdę mogą wejść młodzi giganci, tacy jak Uber, Lyft, Pinterest czy chiński Bytedance. Ale w Chinach ten rok pod względem inwestycji w startupy był chwiejny, a niektóre z firm wchodzących na giełdę napotkały trudności. Największa obawa: najlepsze startupy założone po kryzysie finansowym nigdy nie miały problemu z napływem świeżej gotówki i dostosowały do tego swoje modele biznesowe. Jeśli pieniądze się skończą, może być nieciekawie.

3. Chiny kontra USA

Konflikt między dwiema potęgami oznaczał, że branża technologiczna nigdy nie była niezależna od polityki. Biały Dom interweniował, żeby zapobiec korporacyjnej karze śmierci dla chińskiego producenta sprzętu telekomunikacyjnego ZTE. Amerykańskie obawy względem chińskiego giganta telekomunikacyjnego i smartfonowego Huawei doprowadziły do tego, że rząd USA uniemożliwił proponowaną przez Broadcom megafuzję i usiłował nasilić obawy związane z bezpieczeństwem wśród klientów Huawei. Aresztowanie wysoko postawionej dyrektorki Huawei tylko pogorszyło relacje pomiędzy krajami. Wydarzenia te pokazały, że sektor technologiczny nie jest harmonijnym słońcem, tylko planetami krążącymi po różnych orbitach.

2. Giganci z coraz większymi problemami

Jednocześnie globalne superpotęgi technologiczne były nieco zbyt potężne – i zbyt wrażliwe. Najpopularniejsze serwisy społecznościowe, jak Facebook i YouTube, były ciągle rozliczane ze swoich wad, a politycy w wielu krajach zastanawiali się, czy technologiczni giganci powinni być rozdzieleni na mniejsze części albo zdyscyplinowani w inny sposób. W Chinach branża ta ścierała się z rządem. Apple i Amazon.com na chwilę osiągnęły wartość rynkową 1 biliona dolarów, ale w tym samym roku napotkały na przeszkody, jeśli chodzi o wzrost – podobnie jak Facebook, Tencent i inni giganci. Warto zwrócić uwagę na to, czy regulatorzy będą starali się ograniczyć gigantów technologicznych, jeśli ich potęga będzie zmniejszać ich własną.

1. Katastrofalny rok Facebooka

Trudno znaleźć inną dużą firmę w dowolnej branży, która miała gorszy rok. Mieliśmy skandal z Cambridge Analytica, który zobrazował całe lata luźnych standardów dotyczących prywatności. Mark Zuckerberg przyznał, że intensywność użytkowania serwisu społecznościowego przestaje rosnąć, a system reklam zaczął się dławić, co spowodowało rekordowy spadek wartości rynkowej firmy. Istotni pracownicy odeszli, a moralny autorytet wysokiego kierownictwa został poddany pod wątpliwość zarówno w firmie, jak i poza nią. ONZ oskarżyło Facebooka o propagowanie przemocy etnicznej w Mjanmie. Firma stała się workiem treningowym dla prawników. Pojawiło się jeszcze więcej nieciekawych szczegółów o zagranicznej propagandzie nadużywającej serwisu.

Facebook zrobił dużo, żeby spróbować naprawić swoje problemy, ale wciąż stanowi powiększone odbicie problemów całego świata. Nie wiadomo, jak firmie uda się powrócić do formy bez fundamentalnej zmiany swojego systemu nienadzorowanych reklam, masowego zbierania danych i nagradzania prób zwracania na siebie uwagi. Facebook w ciągu 15 lat istnienia przeżył wiele zawirowań, ale ten kryzys jest najtrudniejszy do rozwiązania. W przyszłym roku mogą się pojawić kolejne.

>>> Wygoda - gorsza chciwość, czyli jak sprzedamy ojca i matkę za jedno kliknięcie