Podczas piątkowej konferencji prasowej w Płocku (Mazowieckie) Struzik zapowiedział, że o ostatecznym stanowisku PSL w sprawie koalicji na eurowybory zdecydują statutowe gremia tej partii.

„Kontakty trwają przez cały czas. Dzisiaj mamy posiedzenie Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL. Myślę, że też damy +zielone światło+ do rozmów. Oczywiście ostateczną decyzję podejmie Rada Naczelna na swoim posiedzeniu jeszcze w styczniu” – oświadczył Struzik, pytany przez PAP o koalicyjne plany ludowców.

„Liczę, że te rozmowy rozpoczną się naprawdę jeszcze w styczniu i uda nam się wypracować taką formułę w ramach twardego rdzenia tej koalicji, gdzie widzimy miejsce – mówię o partiach politycznych – dla PO, PSL i dla Nowoczesnej” - podkreślił.

W kontekście rozmów na temat powołania takiej koalicji Struzik zastrzegł, iż istnieje „pewien problem, który może nie jest istotnym". Ale, dodał, zarówno PO, jak i PSL są w Parlamencie Europejskim i Komitecie Regionów członkami frakcji Europejskiej Partii Ludowej - EPP. "Natomiast Nowoczesna, chociaż nie ma reprezentacji w instytucjach europejskich, zgłosiła akces do frakcji liberalnej - ALDE” - zauważył marszałek Mazowsza.

Reklama

„Myślę, że to możemy w ten sposób pokonać, że jeżeli ustalimy partnerskie zasady zbudowania list, to w przypadku, gdy Nowoczesna będzie podtrzymywała chęć bycia w tej frakcji, to jeśli jej kandydaci wejdą do europarlamentu, wtedy zdecydują czy będą w EPP, czy będą w ALDE” – podkreślił Struzik.

Dopytywany, czy planuje start w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego, wiceszef PSL odparł: „nie będę zaklinał się, że na pewno nie wystartuję, natomiast na obecnym etapie nie przewiduję startu w tych wyborach”.

„Nie po to ciężko wywalczyliśmy większość w sejmiku i już szóstą kadencję odpowiadamy za rozwój województwa mazowieckiego, żeby teraz ryzykować, że tak powiem, przez moje odejście stabilność tego zarządu” – dodał Struzik. Podkreślił, że obecny zarząd województwa mazowieckiego „jest ukształtowany od 2015 r. i w całości kontynuuje teraz swoją misję”. „Nie jest w interesie ani PO, ani PSL, żeby destabilizować sytuację w województwie” – zaznaczył.

Struzik przyznał, że jest i drugi aspekt decyzji w sprawie jego kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego: „nie ma akceptacji mojej żony dla takiego pomysłu”.

Wśród argumentów przemawiających za tym, by nie ubiegać się o mandat europosła, Struzik wymienił także zadanie, jakie otrzymał ostatnio - wypracowania opinii Komitetu Regionów dla strategii rozwojowej właśnie regionów. „Mam na to niecały rok. Będę chciał się skoncentrować na tej opinii. Będę chciał, żeby to była bardzo nowoczesna, na czasie, propozycja dla władz lokalnych, regionalnych, jak budować swe strategie” – zapowiedział marszałek Mazowsza.

Zwrócił uwagę, że w województwie tym są obecnie dwa regiony statystyczne, które wymagają dalszych prac nad kształtowaniem ich rozwoju – zarówno metropolii, obejmującej Warszawę i okoliczne powiaty, jak i pozostałej część Mazowsza. „Jest więc tyle zadań dla mnie, iż uważam, mówiąc wprost, że więcej zrobię pożytecznego dla Mazowsza, dla Polski w Komitecie Regionów niż w Parlamencie Europejskim” – oświadczył Struzik.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja tego roku - Polacy wybiorą w nich 52 eurodeputowanych. (PAP)