Chodzi o kontrolę w Narodowym Banku Polskim, którą NIK rozpoczęła w piątek.

"Kontrola jest kontrolą planową - to jest obowiązek NIK, żeby sprawdzać jak wszystkie instytucje publiczne realizowały swój budżet w zeszłym roku" - zaznaczył w Polsat News prezes NIK. Kwiatkowski dodał, że w ramach takiej kontroli Izba przygląda się wszystkim wydatkom, zamówieniom publicznym, inwestycjom, wydatkom majątkowym, ale także wydatkom związanym z płacami pracowników.

"W NBP ta kontrola będzie bardzo dokładnie przeprowadzona także w związku z informacjami, które pojawiają się w przestrzeni publicznej. Będziemy się uważnie przyglądać zasadom wynagradzania pracowników, w tym także tych, którzy zajmują stanowiska kierownicze, czyli w praktyce stanowiska dyrektorskie czy stanowiska wicedyrektorów" - wskazał.

NIK, jak powiedział Kwiatkowski, przyjrzy się zarówno "zasadom konstrukcji Funduszu Wynagrodzeń", jak i tym, jakie kwoty pracownicy otrzymują na poszczególnych stanowiskach służbowych. "Czy np. na identycznych stanowiskach dyrektorskich, wicedyrektorskich mamy do czynienia, z jakąś rażącą rozpiętością tych wynagrodzeń czy nie. Całość tych spraw będzie objęta kontrolą wykonania planu finansowego budżetu Narodowego Banku Polskiego" - wyjaśnił.

Reklama

Kwiatkowski przypomniał, że po kontroli NIK przedstawia tzw. wystąpienie pokontrolne – w pierwszej kolejności jest ono skierowane do podmiotu kontrolowanego. On ma prawo odwołać się od zastrzeżeń czy złożyć zastrzeżenia do wyników kontroli. "Te zastrzeżenia wtedy rozpatruje 19-osobowe Kolegium NIK, jego decyzja jest już ostateczna. Może być prawomocna. I w momencie, kiedy kolegium już rozstrzygnie zastrzeżenia, które ewentualnie może podmiot kontrolowany zgłosić, przygotowujemy tzw. tekst jednolity, gdzie opisujemy całość wyników kontroli i zawsze podajemy go do publicznej wiadomości. I tak będzie także w tym przypadku" - powiedział szef NIK.

Dodał, że jeżeli dochodzi do złamania przepisów prawa (w toku kontroli kontrolerzy dojdą do wniosku, ze określna sytuacja może rodzić podejrzenie popełnienia przestępstwa, naruszenia przepisów), wtedy zgodnie z przepisami kontrolerzy NIK kierują zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. „Zgodnie z procedurą to prokuratura ocenia, czy rzeczywiście doszło do złamania przepisów" - powiedział.

Kwiatkowski zaznaczył, że wyniki kontroli w NBP Izba będzie ogłaszać w połowie czerwca. "A zbiorczą informację z kontroli we wszystkich instytucjach publicznych przedstawimy w lipcu na posiedzeniu plenarnym Sejmu" - wyjaśnił.

>>> Czytaj też: Czy Glapiński jest zamieszany w aferę KNF? Sasin: Nie widzimy podstaw, by nie mieć zaufania do prezesa NBP