Wojtunik oceniał, że "pewnie duża część" grup przestępczych albo brała udział, albo organizowała "przestępstwa VAT-owskie, karuzelowe". Jak podkreślał, CBŚ nie prowadziło oddzielnej statystki do tego typu przestępstw i - jak oceniał - nawet dziś trudno byłoby określić, co jest głównym przestępstwem danego gangu. Jeżeli to są np. porwania, zabójstwa i VAT, to VAT nieco "ginie" w reszcie działalności.

Wojtunik mówił też, że VAT był bardzo ważny jako źródło środków dla grup przestępczych. Podawał przykład gangu zajmującego się przemytem i produkcją papierosów. To jest grupa o charakterze kryminalnym, ale po zatrzymaniu jej członków pojawiały się już zarzuty stricte gospodarcze, VAT-owskie itp., bo ich działalność generowała straty dla skarbu państwa.

Pytany przez członka komisji Błażeja Pardę (Kukiz"15) o to "jakie cele polityczne realizował jako szef CBA" Wojtunik oświadczył, że ani w CBA, ani w CBŚ nigdy nie realizował żadnego celu politycznego. "Gdybym realizował jakieś cele polityczne, nigdy by państwo nie usłyszeli o sprawie starachowickiej" - stwierdził. "W okresie, gdy byłem szefem CBA było wiele dowodów do niezadowolenia ówczesnych rządzącym" - dodał. Biuro "rzucało się na tematy nierozpoznane, np. korupcji w komisji kościelnej, co było wtedy tematem tabu" - mówił.

Wojtunik zaznaczył jednocześnie, że "gdy CBA zajmuje się częściej opozycją niż sprawującymi władzę i jest bardzo blisko afiliowane z politykami łatwo postawić zarzut" realizacji celów politycznych. "I taki zarzut jest dzisiaj uzasadniony" - oświadczył.

Reklama

>>> Czytaj też: Z nadwyżki w deficyt w miesiąc. Rząd zakończył wielkie grudniowe wydawanie